Data: 2004-02-29 15:05:13
Temat: Re: Narzekanie (bylo: skad tyle agresji?)
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "enneagramor" <s...@p...chat> napisał w wiadomości
news:c1r0he$41d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Aktualnie poziom leku u dzieci jest natakim poziomie jak podczas ostatniej
> swiatowej wojny, ale pan zdaje sie nie dostrzega tych symptomow. Wmysleniu
> pozytywnym zbyt czesto koncentruje sie na pozytywnym a zapomina o mysleniu
> (a i czuc tez czasami wypada).
Chyba w kadej grupie tak jest ze pewne problemy sa spychane i zalatwiane
"sumiechem na ustach", "nic sie nie dzieje", ale jakos teraz nasililo sie to
bardzo.
Moze pojawilo sie wiecej problemow i potrzeba "trzymania sie" jest jeszcze
silniejsza?
Cos w tym jest...
Takie chowanie glowy w piasek nie wydaje mi sie najlepszym sposobem na
zycie,
widze to w pewnych grupach znajomych.
Widac to bylo tez w sytacji gdy dzieciaki znecaly sie nad nauczycielem w
Toruniu
("nie ma problemu"),
albo sprawa Poznanskich Slowikow (facet dzialal przynajmniej 10 lat).
Trzeba pewne sprawy wyciagac (delikatnie i z szacunkiem) i rozwiazaywac je
co jest czesto bolesne, a przyklejony usmiech na ustach niczego nie zalatwi.
Jest depresja jako nowa choroba cywilizacyjna - coraz czesciej pojawia sie
wsrod mlodych ludzi
(co 5ty mlodzian cierpi na to?),
dodatkowo w Polsce przestepczosc wsrod mlodocianych rosnie o ok 12% rocznie.
Mysle tez ze takie tabu panuje wokolo tematu, bo ruszajac sprawe za duzo
jest do ruszenie w Polsce.
Chociaz sa symptomy ze moze byc poprawa.
Pozdrufka,
Duch
|