Data: 2004-11-27 15:32:36
Temat: Re: Nawilzacz BONECO pytanie
Od: "Wojciech Taras" <w...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miłego wieczoru życzę ,
Joanna Pawlus napisał(a):
> ----- Original Message ----- From: "Wojciech Taras"
<w...@c...pl>
> Newsgroups: pl.rec.dom
> Sent: Tuesday, November 23, 2004 9:48 PM
> Subject: Re: Nawilzacz BONECO pytanie
>
>
> Cześć Wojtku,
>
> Przepraszam, że zawracam Ci głowę na prive, ale zainteresowała mnie Twoja
> wypowiedź na pl.rec.dom o nawilżaczu Boneco. Napisałam posta z pytaniami
do
> Ciebie na grupę, ale nie wiem, czy ją czytasz regularnie czy wpadłeś wtedy
> okazjonalnie...
>
>
Raczej to drugie.
> Dlatego pozwalam sobie wysłać kopię właśnie na priva :)
>
>
>> Od dwu lat ekspoatuję taki nawilżacz bez filtra zmiękczającego
>> (granulatu) z użyciem wody destylowanej (zdemineralizowanej). Koszt
wydaje
>> się niższy dochodzi co prawda transport wody i czyszczenie co około dwa
>> tygodnie, ale jestem zadowolony.
>>
>
> Sama mam od trzech tygodni model 7135, z którego jestem generalnie bardzo
> zadowolona.
>
Nie znam tego modelu, ale domyślam się że budową są zbliżone.
> Jednak mam parę pytań dotyczących jego eksploatacji i konserwacji ( Mam
> polską oryginalną instrukcję, ale jest ona bardzo lakoniczna). Widzę
Wojtku,
> żeś jest doświadczonym użytkownikiem, więc proszę o radę.
>
> 1. Do nawilżacza wlewam wodę z RO.
Czyli na wejściu mamy lepiej niż dobrze.
> Filtr jest już stary i dosyć zużyty, ale
> woda nadal bardzo miękka, choć na pewno nie destylowana. Zamierzam
wymieniać
> granulat w filtrze, gdy zajdzie taka potrzeba. I tu pytanie - po czym
> poznam, że już należy go wymienić? W instrukcji podany jest orientacyjny
> czas - co 2-3 miesiące. Jednak domyślam się, że jest to średnia dla
> korzystających z miejskiej wody kranowej. Spodziewam się, że u mnie ten
czas
> będzie znacznie dłuższy. Ale co ma być dla mnie znakiem, że nadszedł czas
na
> wymianę granulatu? W instrukcji napisano, że brak wymiany w odpowiednim
> czasie może spowodować uszkodzenie urządzenia i trochę sie tego boję, bo
> było dosyć drogie. Z drugiej strony nie chciałabym niepotrzebnie wymieniać
> tego grantulatu za wcześnie, bo też tani nie jest.
>
Metody pomiaru twardości wody są, o ile wiem, proste. Ale niestety nie
umiem pomóc gdzie stosowne testy można kupić, a ich dokładnośc do pomiaru w
bardzo niskich stężeniach (po RO) jesr moim zdaniem żadna.Więcej
informacji o czystości mineralnej mogły by powiedzieć pomiary
konduktometryczne, ale mówimy o warunkach domowych, a nie laboratoryjnych.
Przypuszczam, iż poziom mineralizacji Twojej wody jest porównywalny z tym
jaki można spotkać w taniej wodzie zdemineralizowanej , której używam.
Generalnie gra nie jest warta świeczki.
Proponuję zatem do rozważenia dwa podejścia:
1. wymianę granulatu przy bardzo słabo zmineralizowanej wodzie z RO
przy górnej wartości zalecanej przez producenta. Zapewni to spokój
duszy bo zgodnie z instrukcją.
2. z wielkim prawdopodobieństwem można w zupełności pozbyć się
granulatu i używać wody po RO. Należy przy tym od czasu do czasu
kontrolować stan przetwornika czy nie osadza się kamień (jeżeli
się pojawi - to niestety powrót do wariant 1) i czyścić wszystkie
elementy w których znajduje się otwarta woda z pojawiających się
zanieczyszczeń biologicznych - plastikowe ścianki stają się
oślizgłe i trzeba przemyć.
> 2. Druga sprawa dotyczy czyszczenia. W moim modelu jest wyświetlacz, na
> którym w odpowiednim czasie zaczyna się świecić symbol świadczący o
> konieczności wyczyszczenia urządzenia. Niestety mam wrażenie, że nie
pojawia
> się on w zależności od stopnia zabrudzenia, ale w regularnych odstępach
> czasowych. Pierwszy raz zaświecił się po dwóch tygodniach pracy (fakt, że
> ciągłej), a niedawno zaświecił się ponownie. Trochę mnie to dziwi, bo na i
w
> urzędzeniu nie ma żadnych zabrudzeń, ani śladu kamienia, itp. Istrukcja
> czyszczenia obejmuje przepłukiwanie zbiornika wody, korytka z
> przetwornikiem, odwapnianie komory rozpylającej, itp. Domyślam się jednak,
> ze skoro nie widac żadych zbrudzeń oraz kamienia, itp, to tak na prawdę
> znaczenie ma tylko czyszczenie szczoteczką przetwornika piezoelektrycznego
i
> przepłukiwanie filtra powietrza. Ten zapalający sie na wyświetlaczu
wskaźnik
> konieczności czyszczenia działa według mnie bez sensu - ta funkcja jest
> niedopracowana. Nie dość, że nie wiadomo według jakiej zasady się zapala,
to
> jeszcze jego zgaszenie nie jest uzależnione od stopnia czystości
urządzenia.
> Samo wyczyszczenie nie wystracza, aby wskaźnik przestał się świecić.
Trzeba
> przytrzymać włącznik przez około 5 sekund - dopiero wtedy gaśnie.
> Sprawdziłam, że jeśli się przytrzyma włącznik - wskaźnik gaśnie również
bez
> uprzedniego czyszczenia. Więc funkcja jest w sumie nieprzydatna. Nie
> wiadomo, czy rzeczywiście urządzenie wymagało wyczyszczenia, a jesli tak,
to
> czy udało się je porządnie doczyścić. Dlatego napisz proszę, jak to
wygląda
> u Ciebie, tzn. co i w jakich odstępach czasu czyścisz.
>
>
Coż, tak się składa iż z wykształcenia jestem metrologiem (od mierzenia i
nie mylić z meteorlogią);-).
Pomiar zabrudzenia (naukowo kontaminacji) jest jednym z najtrudniejszych
pomiarów, a to ze względu na brak prostych narzędzi i metod pomiaru.
Z praktyki wiemy iż bardzo często przy obsłudze np. domu zakłada się
czyszczenie na podstawie czasu ekspolatacji np. odkurzanie raz w tygodniu,
firanki dwa razy do roku, a podłoga w kuchni co drugi dzień. Liczenie ilości
cząstek kurzu na dywanie i na tej podstawie podejmowanie decyzji czy
odkurzać czy nie, jest nieracjonalne.
W ten sam sposób postąpili konstruktorzy nawilżacza - koszt budowy układu
testującego stopień zapylenia filtra powietrza wielokrotnie przekroczyłby
wartość całego urządzenia. Zatem zabudowano "przypominadełko", które co
określony czas eksploatacji daje znać użytkownikowi, aby wykonał opisaną w
instrukcji procedurę czyszczenia i nastawił (tutaj poprzez przytrzymanie
wyłącznika przez 5 sekund) przypomnienie na kolejny taki okres. To wszystko
oczywiście bez jakiegokolwiek związku z rzeczywistym stopniem zabrudzenia.
Filtr powietrza czyszczę dwa do trzech razy w sezonie grzewczym, a
zanieczyszczenie biologiczne mierzę organoleptycznie - jeśli elementy
plasikowe są oślizgłe to należy przemyć bo mikroby się namnażają,
Serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
> z góry dziękuję :)
>
>
>
|