Data: 2002-03-29 10:57:29
Temat: Re: Nie cierpie Swiat !
Od: "Sasanka" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:a814so$vmm$1@news2.ipartners.pl...
> Otóz ja nie cierpię tak zwanych "Świąt rodzinnych".
> W telewizji pełno reklam światecznych, od znajomych dostaję kartki z
> zajączkami itd ...
Tez tego nie lubie ...
Kartki mi nie przeszkadzaja, telewizji praktycznie nie ogladam ;)
> A ja nie cierpię zakupów przedświątecznych.
Wczoraj przeszlam przez nawiedzony tlum ludzisk w auchan, wszysy kupowali
sztuczne kwiatki, zielona trawke , plastikowe jajka i inne bzdury. My
bralismy zwykle zakupy, jakas starsza pani przy kasie patrzyla na nasz
koszyk ze zgroza w oku ;) .
> Nie cierpię przedswiatecznych porządków, bo w czasie nich zawsze sie
> kłócimy.
U nas jedno sprzata jeden pokoj, a drugie drugi itd zepolowo nic nie robimy,
bo sie nie da. Jedno opieprza drugie ze tamto cos zle robi a tak, kazdy ma
swoje i jest lepiej.
> Nie lubie piec ciasta !
Ja nawet sie nie biore. Nie zebym nie umiala, po prostu nie lubie pieczenia.
Jezdzimy do rodziny na sepa zawsze zresztga. I tak cos kupia albo upieka a
ente ciasto w prawo lub lewo i tak nic nie zdziala ;).
> Nie cierpię uroczystych śniadań wielkanocnych, bo w czasie sniadania
> mój ojciec nie chce złozyć zyczeń męzowi i wice wersa.
U nas tez dlugo bylo to sztuczne i na sile, nie mowiac o tych snadaniach w
rodzinie meza , z ktora sie nie bardzo znosze. Ja zazwyczaj sie nie poddaje
i psuje "rodzinna" atmosfere, juz sie przyzwyczaili i przestali sie
wyglupiac :).
> W tym roku tak wyszło, ze z powodu pilnej pracy zleconej nie miałam
> nawet czasu przygotować się do Świąt.
> Okna mam nie umyte, firanki nie uprane, wszędzie bałągan, ciasta
> żadnego nie upiekłam, nic jeszcze nie kupiłam.
Daj sobie luzu. U nas tak bylo rok temu, bo maly nie dal mi nic zrobic.
Powiedzialam mezowi ze sie nie rozdwoje olalismy sprzatnie. Swiat sie nie
zawalil.
A swoja droga czy wszyscy musza na jeden gwizdek myc okna i trzepac dywany?
W tym jest cos idiotycznego, bo w domu powinno byc zawsze w miare czysto, u
mnie jest taka zasada i przez to przed swietami nie ma takich wyglupow jak
u sasiadow ;).
> Niestety wyjechać nie mogę ze wzgledu na ojca, nie mogę go samego
> zostawić w domu.
> W drugi dzień Świąt z kolei mamy jechać do teściowej. Teściową bardzo
> lubię, ale skończy się na jedzeniu przez cały czas.
Nie musisz sie opychac, nic Cie nie zmusi. Ja w swieta wrecz przeciwnie -
uprawiam glodowke bo jak pojade do tesciowej to mi nic nie smakuje, wiec
zywie sie czipsami ze sklepu albo czekolada ;).
Pozdrawiam, zyczac luzu i spokoju i takich swiat jakie kazdy lubi :)
Sasanka
|