Data: 2016-12-21 03:08:01
Temat: Re: Nie ma już zwykłej soli?
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-12-21 o 02:28, Ikselka pisze:
> cef <c...@i...pl> wrote:
>> W dniu 2016-12-20 o 18:34, Ikselka pisze:
>>
>>>>>>> Znam jednak osoby, które miały po kilka operacji nerek z powodu kamicy.
>>>>>> Łeeee...
>>>>>> Osobiście wybrałbym kurację piwną.
>>>>>>
>>>>> Zwłaszcza przy ostrych kamieniach wielkości ziarna pszenicy - umarłbyś z
>>>>> bólu i jeszcze miał poharatane moczowody. Nie wiesz, o czym mówisz.
>>>> Widziałaś kiedyś ziarno pszenicy o średnicy 1cm?
>>>> Tej wielkości kamień spokojnie wypłukałem z nerki,
>>>> trzeba tylko dużo pić, choć akurat nie było to piwo.
>>>> Nie trzeba sikać głazami.
>>> Nie będę tu dyskutować z kimś, kto sobie swobodnie sika szczawianowymi
>>> okrąglakami.
>> :-)
>>
>>
>> PS
>> Jeśli podejdzie się do tego systemowo, to kamienie się wypłukuje w
>> nerkach, sika się co najwyżej jakimiś łupkami.
>> Kiedy miałem atak kamicy, to dostałem od niemieckich wieśniaków
>> jakieś zioła a od lekarza zalecenie picia - nie mniej niż 10 litrów
>> płynu dziennie.
>> Nie było to łatwe wypić tyle -mimo upałów, ale kamienie się wypłukują.
>>
>>
> NIE krzemianowe ostrokrawędziaki.
>
Ja miałam w woreczku zólciowym 9 szt wapiennych (czy jakoś tak) z paroma
bardzo ostrymi końcami jakby praypalonych na tych ostrych krawędziach.
Nie wiem ile kat ja z tym łaziłam, Ataku dostałam po Sylewstrze u brata
Mieczyslawa. Dobrze, że już w domu. Obąblowałam się jakiegoś pysznego
oryginalnego bułgarskiego wina z bąbelkami, bo mi bardzo smakowało. Inni
kosztowali wódkę. W pracy lekarka dała mi od razu skierowanie na USG i
okazało się co mi jest. Szybko mnie przyjęli na operację do szpitala.
Gdyby nie to winko to dalej pewnie bym się męczyła z tymi kamieniami.
--
animka
|