Data: 2003-01-05 22:25:57
Temat: Re: Nie ma takiego czegos jak IQ- moja teza
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agaczur:
> Możesz zdradzić co to było??
Szczerze mowiac: nie pamietam. :]
Ale to ~klasyk, przedruk z 'hameryki', napisany chyba nawet
przez osobe co najmniej z kregu tworcow tego pojecia.
Na wstepie opis przypadku pracownika kolejowego ktoremu
pret stalowy uszkodzil czesc mozgu... - troche makabryczne,
ale interesujace.
Nie jestem fanem EI - pisalem juz? :]
> Ale o tym jakby ciszej. Może to rzadka cecha i dana tylko
> niektórym? Wyjątki od reguły.
Uhuhu. Wybrancom znaczy sie? :)))
> ... Czy znów mnie zrugasz??
Nieeee, bez przesady. :)
Zycie Cie pewnie ~zruga, wiec ja se daruje. ;DDD
> Bardzo ciekawa interpretacja!!! :-) Skromniutka, ale może być.
No, skoro musialem tu 'zalatac' pewien brak odpowiedzi, to dosc
skromnie, a co. :))
> Cóż to znaczy kierować się w życiu sercem?
Tzn np miec zaufanie do wlasnych emocji w procesie podejmowania
decyzji.
I co...? :)
> Bardzo ciekawi mnie cóż taki twardziel jak Ty sądzi na ten temat ;)
LOL :DDD
Twardziel? - ale kiedy twardzielstwo mnie smieszy. :))
To dla mnie oznaka ~powaznych problemow z wlasna tozsamoscia
plciowa faceta. Serio. :))
Poza twardziela? - tak 'wygladam'? ;DDD
No, no... :))
> Nie pękam - takie sprawiłam wrażenie??
Noooo... A na poczatku to kto trzesl kiecka ze strachu - no chyba
nie powiesz ze ja. ;DDD
Czarek
|