Data: 2002-09-16 11:42:19
Temat: Re: Nie? przystosowana
Od: "Aleksander Nabaglo" <a...@i...ap.krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
!
W artykule <am449r$h1h$1@amber.Elektron.pl>, "Elle" <e...@p...org>
napisał(a):
> Nie cieszy mnie już mój związek, który początkowo dodawał mi tyle
> energii. Mój mężczyzna to esteta wizualany. Liczą się kobiety piękne i
> zadbane - więc aby zasłużyć na miłość i zainteresowanie usilnie dążyłam
> i dążę? do perfekcji - choć coraz częściej się nie udaje... Od niego
> słyszę że w życiu liczą się pieniądze i sex (owszem są ważne, ale
> najważniejsze...)
To zarozumialy dupek, ktory nie wie, co w zyciu wazne
i co gorsze chce innym narzucic swoje bledne
postawy.
> Czy to ja jestem nie przystosowana, mam za wysokie wymagania.
Odwrotnie, stawiasz za male.
Rownaj w gore a nie w dol (a dostosowywanie
sie do postaw wiekszosci prawie zawsze jest
rownaniem w dol).
--
A
.
|