Data: 2010-03-11 08:53:54
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "czerwony" <c...@s...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hn8gk7$t89$1@news.onet.pl...
> A nie przyszło ci do głowy, że to może być próba zajęcia ludzkiego
> stanowiska w obliczu absurdów teologicznych jego organizacji?
Oczywiście, że mi przyszło. Na tym polega właśnie tragedia bardzo
wielu ludzi przyjmujących za młodu zobowiązania na całe życie,
kiedy po wielu latach dojrzewania i poznawania zarówno
organizacji jak i siebie, dochodzą do wniosku "teraz już widzę
- zafundowałem sobie jedno wielkie oszustwo". W szczególności
zaś wyjątkowo boleśnie odczuwają brak tego, o czym wspomniałeś
"ludzkiego stanowiska" - którego nie doświadczają ze strony
organizacji.
Tylko z tej refleksji można wychodzić w bardzo różnych kierunkach.
Ty pokazałeś kierunek, który IMHO jest brnięciem w absurd.
Formułowanie tez w rodzaju "grzech jest obowiązkiem" to nie
jest wyjście tylko dalej próba zmieszczenia szerokiej gamy ludzkich
doświadczeń w ciasnej skali pojęć typu 'grzech', które ewoluowały
głównie w kontekście wielkiej polityki a nie skupienia
na jednostkowych doświadczeniach. Ja w tej sytuacji wolę
np. Tadeusza Bartosia, który zamiast komplikować pojęcia
i lawirować między nimi, stara się wrócić do źródeł i np. zauważyć
fakt, że człowiek się rozwija, a więc niektóre zobowiązania
w sposób naturalny tracą rację bytu. Są potrzebne do tego, by
przejść jakiś etap w życiu - a potem przychodzi czas na nowe.
W szczególności dotyczy to kwesti związnych z celibatem
na całe życie, czyli sytuacji, kiedy młody niedojrzały człowiek
wiedziony jakąś młodzieńczą, chwilową, niedojrzałą emocjonalnie
potrzebą przyjmuje zobowiązania na całe życie i ogranicza swoją
dorosłość. Czyli coś w rodzaju 'młody zrobił sobie dziecko
z Bogiem i nie ma odwrotu'. Nie ma większego sensu w takim
tworzeniu sztucznych zobowiązań. Zauważ, że nawet posiadanie
dzieci nie jest zobowiązaniem na całe życie. Dlaczego niby
osoby duchowe mają być jeszcze lepsze, niż biologia,
która na pewne zobowiązania człowieka od zawsze solidnie
przygotowywała i go wspiera ? Tak - to jest nieludzkie.
> Masz wolną wolę a więc i wolny rozum.
> Nie musisz żyć zgodnie z czyjąś absurdalną interpretacją.
> A jak kościół i społeczeństwo stwierdzą, że grzechem jest żyć np. z prawą
> ręką, to nazwiesz mnie grzesznikiem, bo sobie jej nie obciąłem?
> W dodatku popaprańcem, bo się nią posługuję i sprawia mi to przyjemność?
Nie. Ale analogia do Twojej sytuacji jest moim zdaniem trochę
zbyt odległa. Ale prawda jest też taka, że mało o Tobie wiem.
Znam pewne Twoje wady, sposób, w jaki pewne rzeczy odreagowujesz.
Ale nie znam przyczyn i dokładnych kroków, decyzji, zbiegów okoliczności
- które Cię tu zaprowadziły.
|