Data: 2010-03-11 22:20:57
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> cbnet pisze:
>> Zauroczony?
>> Naprawdę uważasz, że nie mam się kim już zauraczać?
>>
>> Sorry, ale ty nie wiesz jak to jest kochać kogoś (z wzajemnością)
>> pozostając z tą osobą w związku te 10++ lat, bez bzykania się na boku.
>> Nie mówiąc już o dzieciach.
>>
>> I tu niekoniecznie chodzi o kryterium trwałości, ale o miłość.
>> Jedni radzą sobie z miłością w związkach, a inni nie.
>>
>> Ty niestety nie.
>> Notabene: XL także nie (pisała o tym kiedyś coś, że miłość w małżeństwie
>> to tylko wg niej przeszkadza i jest jej zupełnie do tego zbędna).
>> Pod tym względem świetnie z nią pasujecie do siebie, dopóki coś się
>> w tym nie zmieni u niej, albo u ciebie. ;)
>
> No cóż, jeśli faktycznie uważasz,
> że twoja miłość to nie jest tylko modne słowo,
> przydatne na potrzeby tej dyskusji, synonim obowiązków i zobowiązań,
> których się podjąłeś,
> usprawiedliwienie i uzasadnienie twojego obecnego życia
> i pogodzenie się z wyborami które dokonałeś i ich konsekwencjami,
> to moje gratulacje,
> ponieważ faktycznie udowodnić tego nikomu już nie zdołasz,
> nawet sobie ;-)
A na czym Ty zamierzasz oprzeć swój związek? Na rozsądku, wygodzie, na
niewchodzeniu sobie w drogę? Dlaczego Twój związek jest bardziej
wartościowy od tych opartych na miłości i przyjaźni?
--
Paulinka
|