Data: 2010-03-17 22:08:29
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hnrik5$oda$1@news.onet.pl...
>
> Moje zgrzyty to:
>
> 1.
> Jego praca to kompletna bzdura.
> Jeśli ktoś zadaje sobie tyle trudu i pieniędzy,
> żeby zatrudnić kogoś kto zwolni jego pracowników,
> to prędzej wynajmie kogoś, kto znajdzie dla nich inną pracę.
> Szybciej, na pewno taniej i uczciwiej.
> A nawet świnie nie lubią być świniami.
Pimpuś,
to globalna kultura korporacyjna.
Z naszego polskiego podwórka.
Jedna firma z Wielkiej Piątki wykupiła działającą lokalnie mniejszą
(mniejsza o rodzaj biznesu) - zatrudniono zewnetrznego doradcę, który
dokonał "bezstronnej" i "fachowej" oceny pracowników i połowę wywalił
(głównie chodziło o biura oczywiście)
Ten sam proces przy kolejnej fuzji - tym razem dwie firmy z tej B5, ale nasz
urząd antymonopolowy nie wyraził zgody, bo nowa firma miałaby zbyt duzy
udział w rynku, więc sprzedano ich konkurencji.... i znowu...oceny...
zwolnienia itd.
Dosyć typowa procedura.
>
> 2.
> Pakiet odpraw (w teczce) który dostawali zwolnieni,
> czyli ubezpieczenie + kilku miesięczna odprawa.
> Kit w żywe oczy. Firma która uwalnia takie środki (jest w stanie uwolnić)
> nie ma powodu do takich redukcji.
> Poza tym ten pakiet można równie dobrze wykorzystać jak w punkcie 1.
Też typowa korporacyjnie procedura.
Szczególnie na wyższych szczeblach (im wyżej, tym wyższe i obejmujące
dłuższe okresy czasu odprawy, szczególnie w przypadku podpisania umowy o
zakazie pracy u konkurencji przez np. rok, dwa lata.... to już najwyższy
szczebel)
MK
> 3.
> Końcowe wyjście Clooneya z wykładu do Alex.
> Totalna bzdura i nie dopasowanie zachowania do postaci.
> Człowiek kalibru Clooneya dokończyłby wykład.
>
> ENder
>
>
|