Data: 2001-12-16 17:00:35
Temat: Re: Niedzielne śniadanko
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A inny poeta dodal pewnie "zalezy co"...hehehe ale nawiasem
> mowiac od takiego nawalu miecha, jaki opisales na sniadanko, to
> po prostu by mnie brzuch rozbolal, a to nie tak jak z ankoholem,
> ze najsamprzod czlowieka rozwesela, a cierpi sie pozniej ;))
Sniadanie zjedz sam, obiadem podziel sie z przyjacielem a kolacje oddaj
wrogowi ;-)))
A z ankoholem to ostroznie, przede wszystkim szczególnie przy otwartym
ogniu.
A jak jest to spiryt to "kielich [seta = rzecz umowna oczywiscie]"
dziennie regularnie przez minimum sto lat z rana [na dzien dobry, znam
takiego jednego ma juz 94 lata i nigdy nie chorowal] ale ani grama nigdy
wiecej albo stale - po kropelce - ale w duzych odstepach czasowych [bron
Boze drinki jeno szlachetne trunki], bo takie imprezowanie od czasu do
czasu to tylko umeczenie organizmu, a zrywanie filmu to tragedia. Lepiej
juz nie pic wcale.
pozdr. Jerzy
|