Data: 2010-12-31 09:19:44
Temat: Re: Nieopłacalność solarów naukowo, czyli jak być snobem we wsi
Od: "4CX250" <taunusmtv@poćta.łonet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:4d1d0ebc$0$2453$65785112@news.neostrada.pl...
Użytkownik Jan Werbinski napisał:
>Kiedyś z kumplem popełniliśmy byliśmy powstanie pewnego prywatnego
>schroniska turystycznego. No, namówiliśmy gościa żeby w to wszedł, projekt
>funkcjonalny adaptacji to w zasadzie moja robota (plus minus technika
>budowlana) - ale kiedyś wybieraliśmy się tam z kumpla siostrzeńcem. I
>kumpel stwierdził że przecież nie wpuści siedmiolatka pod prysznic gdzie
>zimna woda ma plus dziesięć, ciepła plus osiemdziesiąt (żeby na dłużej
>starczyło termy elektryczne grały na maksa). A że prawa mamy tam specjalne,
>jak palcem nie kiwniemy to musimy cudów dokonywać żeby za pobyt zapłacić
>(pod poduszkami zostawialiśmy, dzieciom po pożegnaniu z gospodarzem
>wręczaliśmy i inne tego typu klimaty) to kumpel nabył dwa mieszacze
>termostatyczne i trochę armatury żeby to podłączyć - od ponad dziesięciu
>lat to działa, termy grzeją jak grzały a pobiera się wodę o temperaturze co
>najmniej bezpiecznej (jak nie bezpośrednio użytkowej). Wówczas jeszcze
>(końcówka dwudziestego wieku) bateria termostatyczna była u nas bajką o
>żelaznym wilku. Ale i teraz - baterie zostawmy tym którzy mają przyłącza
>CWU nad których parametrami nie mają władzy (budynki wielorodzinne), we
>własnym domu taniej użyć jednego centralnego mieszalnika - baterie
>termostatyczne swoje kosztują, ciąganie wody o wyższej temperaturze zawsze
>powoduje większe straty ciepła - zimą nie problem, pójdą w grzanie obiektu
>ale latem to tylko dodatkowa wentylacja a czasem wręcz dodatkowa moc zużyta
>przez klimatyzację...
Tak Darku. Bezpieczeństwo ponad wszystko. Ja od samego początku nie
wyobrażałem sobie mojej instalacji solarnej bez zaworu mieszającego bo solar
bez problemów w lecie to i zagotować może wodę gdy go elektronika nie
przypilnuje.
Przy czym trzeba zdać sobie sprawę z tego że nie może to być "jakiś zawór".
Musi to być zawór z funkcją odcięcia wypływu wody w sytuacji gdy zabraknie
zimnej.
Wyobraźmy sobie zanik ciśnienia w sieci wodociągowej. Naczynie wzbiorcze
przy zbiorniku ma sporo w sobie powietrza pod ciśnieniem które wystarcza do
wepchania w rury kilku ładnych litrów wody. Przy zaniku wody ze zbiornika
poleci na zawór tylko wrzątek ale do zaworu nie dochodzi już zimna woda z
wodociągów i nagle z prysznica wylewa się nam na głowę kilka litrów tego
wrzątku na głowę.
Np. Honeywell czy Esbe robią takie zawory. Są droższe niż te normalne i
bardzo wysokiej jakości. Warto je mieć a nawet trzeba. Ja mam TM 200
Honeywell ustawiony na 55stC.
Marek
|