Data: 2003-08-13 09:38:51
Temat: Re: Niewłaściwe zachowanie 11 letniego dziecka wobec rodziny
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:3828-1060764010@213.17.138.62...
> > > Popieram Qwaxa. Ja tez jestem z rodziny, gdzie wszyscy
> wiedzielismy, co
> > > mozna a za co dostanie się np. pasem.
> >
> > Ja jednak wolałabym, żeby Karol wiedział, co można, a
> czego nie można. I
> > dlaczego.
> >
> Jedno drugiemu nie przeczy - przeczytaj jeszcze raz mój
> post.
Zostaje jeszcze szacunek do samego siebie - nie wiem jak bym miała wybaczyć
sobie, zlanie własnych dzieci pasem.
Porażka na całej linii:
- ja barbarzyńca, furiatka i sadystka leję dziecko stokroć słabsze ode mnie
(gdzie honor bić słabszego? )
- kompletna porażka w wychowywaniu dziecka - a jest na to masa czasu, dzieci
rosną powoli
- robię komuś ukochanemu co mnie nie miłe (zakładam idealistycznie że
rodzice kochają swoje dzieci)
- ja poczucie winy i kac moralny
I sam nie wiem co jeszcze.
Moja starsza córa ma 3 i pół roku, więc jej charakter ponoć już jest
ukształtowany.
Kilka razy dostała klapsa - jako pierwsze dziecko niestety na niej uczyliśmy
się rodzicielstwa - zawsze była to kompletna porażka i jeżeli coś wniosła to
tylko utratę zaufania do nas i żal. Nie wniosły te klapsy absolutnie NIC
pozytywnego.
Młodsza nigdy nie została i prawdopodobnie nie zostanie uderzona.
Obie są dziećmi tak samo grzecznymi dla nas jak i dla innych.
Ala nigdy nie uczona mówi dziękuję, proszę, przepraszam, dzieńdobry -
obserwując nas, przyjmuje takie zachowanie za naturalne.
Dziecko należy wychowywać i szanować, wtedy będzie szanowało nas i innych i
będzie się nas słuchało z własnej nie przymuszonej woli.
Dzieci świetnie wyczuwają fałsz, nie wystarczy mówić jak ma się ono
zachowywać, jeśli rodzice jedno mówią drugie robią, dziecko szybko pójdzie w
ich ślady - a potem zdziwienie - kto go nauczył tak kłamać, kto go nauczył
wyzwisk, kto go nauczył agresji, dla czego mnie nie szanuje?
No właśnie, kto? Sąsiad? A może pan z telewizji?
Gdy rodzi się dziecko, jesteśmy dla niego jak bogowie, jesteśmy dla niego
wszystkim. Jesteśmy nieomylni i obdarzeni absolutnym zaufaniem.
I naprawę trzeba się nieźle napracować żeby to przekonanie w dziecku
zniszczyć. Wrzaski, wyzwiska, obarczanie winą, brak szacunku i bicie to
najkrótsza droga do utraty tego.
A na szacunek to trzeba sobie zasłużyć swoją postawą, nawet u własnego
dziecka.
Sowa
|