Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-
mail
From: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Niezależnoś
Date: Tue, 10 Dec 2002 11:59:59 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 76
Message-ID: <at4kvv$j6d$1@news.gazeta.pl>
References: <arp991$7u3$1@news.gazeta.pl> <arq5ct$kd5$2@news.tpi.pl>
<003b01c293af$773c5e00$9b4dfea9@nielegalny> <arrdmv$jg0$1@news.gazeta.pl>
<00c401c29470$f6797c40$9b4dfea9@nielegalny> <arva4e$p6r$1@news.gazeta.pl>
<asfm3o$t37$1@news2.ipartners.pl> <asftbu$iuo$1@news.gazeta.pl>
<ashtk7$94d$1@localhost.localdomain> <askior$5vb$1@news.tpi.pl>
<askmb0$3o3$1@news.gazeta.pl> <aspmgd$17n$1@localhost.localdomain>
<assoi0$63j$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at2b6p$jdi$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at49vh$fvd$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at4gbr$4ev$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 194.153.170.254
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1039521599 19661 172.20.26.238 (10 Dec 2002 11:59:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Dec 2002 11:59:59 +0000 (UTC)
X-User: jop
X-Forwarded-For: z-tpg.tpg.pl
X-Remote-IP: 194.153.170.254
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27407
Ukryj nagłówki
agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> napisał(a):
> Dlaczego rózne? Podalas cytuje: "Ogólnie spędzanie pół dnia przy garach
> uważam za czas zmarnowany, bez względu na efekt."
> Jest tu gdzies o wylacznie kucharzeniu w domu??
Wydawało mi się, że rozmawiamy o pracach domowych, a nie - powiedzmy -
wpływie księżyca na porost ogórków.
> Ja tylko zapytalam- czy
> wobec tego zmarnowany równiez w przypadku osób, którym sie za to placi?
Nie, oczywiście, że nie. Żaden czas poświęcony na zarabianie pieniędzy nie
jest zmarnowany.
> Zwlaszcza, ze kucharz jest akurat o tyle specyficznym zawodem, ze
> wykonywanie go raczej laczy sie z pasja, hobby, rzeczywistym
> zainteresowaniem.
Tu bym polimeryzowała - nie zawsze. Koleżanka miała ojca kucharza, przed
gotowaniem w domu opędzał się jak mógł.
> Nadal nie wydaje mi sie, aby zestawienie go w równej linii z prostytucja
> bylo takim szczesliwym porównaniem.
> No chyba, ze dla Ciebie takie zestawienia sa na porzadku dziennym ->
> wtedy ok; tyle, ze dostosowuje sie do podanej przez Ciebie konwencji i
> podtrzymuje-> informatyk, tlumacz etc... :))
Twój problem. Ja nie mam nic do prostytutek. Pracują i dostają za to
pieniądze. Jak informatyk i tłumacz.
> > A ja mogę sobie te priorytety oceniać, podobnie, jak ktoś może oceniać
moje.
>
> Oczywiscie. Tylko powiedz mi po jaka anielke zestawilas kucharzenie
> akurat z prostytucja? Intryguje mnie w tym momencie Twój tok myslenia i
> ciekawa jestem pobudek. Zwyczajnie- bo IMHO nie jest to normalne i
> naturalnie narzucajace sie zestawienie.
Bo podobnie jak seks, można je uprawiać za darmo i za pieniądze.
> > Nie pogardzana, po prostu człowiek musi coś jeść i fajnie byłoby, żeby
jadł
> > smacznie i zdrowo. Żeby tak było, nie trzeba spędzać nad tym połowy dnia,
> > naprawdę, o czym codziennie się przekonuję. Po prostu nie robię z tego
> > wielkiego halo, tak jak nie robię wielkiego halo ze sprzątania, prania i
> > mycia się - trzeba, to się robi, ale minimalnym nakładem czasu, sił i
> > środków, bo nietrwałość efektu jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby
> > jednak poświęcać więcej czasu na rzeczy bardziej pożyteczne i trwalsze.
>
> Oczywiscie. A czy trafia do Ciebie w tym momencie, ze sa ludzie, dla
> których jest to wielkie halo i maja do tego prawo? Bo maja takie hobby,
> pasje, zainteresowanie? Dla których to kucharzenie mimo, ze tak
> nietrwale moze byc sztuka przez duze _s_?
Jasne, w milionach polskich domów codziennie gotuje się codziennie mousse de
foies de volaille, gratinée de coquilles St Jacques, fricassée de mer et sa
julienne de légumes i zapija to wszystko St Emilion Château Mauvezin GCC
Grand Cru. Rocznik 1974, oczywiście.
> I w tym momencie porównanie go
> z prostutucja jest dosc obrazliwe w brzmieniu. Zwyczajnie. Pomimo, ze
> _dla Ciebie_ to zajecie jest tylko jednym z wielu, tak jak mycie,
> sprzatanie, etc.
> Nie rób drugiemu... czyli z polskiego na nasze- nie narzucaj
> uwlaczajacego brzmienia temu co ktos lubi mimo, ze dla Ciebie nie ma to
> sensu.
Ponownie - Twój problem, czego się tam dopatrujesz. Widocznie nie widziałam
szans na delikatniejsze uświadomienie Ci tego, że z robieniem pewnych rzeczy
za pieniądze jest trochę inna sprawa.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|