Data: 2004-09-04 11:46:09
Temat: Re: No i się zaczęło
Od: "Blondi" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No to po ch@#$^ tam uczy? Niech dadzą tam jakąś "siekierę"?!
To zależy, na jaką dyrekcję trafiła... Niektórych dyrektorów zupełnie nie
obchodzi, co się dzieje w szkole.
> Jak pamiętam, zawsze dawano takim "wrażliwym", trudne klasy.
> Aby "udupić. Albo będzie dobrym nauczycielem, czyli (wg przysłowia):
> "Z dobrym nauczyciel, jak z psem: Jak zły, to dobry".
Sama to przeżyłam. Dali mi kiedyś najgorszą klasę w szkole, ale z czasem
przyzwyczaiłam się do nich.
> Albo też, niech szuka pomocy bardziej doświadczonego!
> Może pomoc nadejdzie od wychowawcy tej klasy?
Z tym też różnie bywa. Zanim pozna grono, minie trochę czasu.
> Z drugiej strony, cały czas ktoś jej będzie pomagał?
Racja, trzeba pomyśleć samemu nad jakąś metodą, bo na każdą klasę jest inny
sposób. Może trzeba zaprosić pedagoga na lekcję, potem rodziców. Myślę, że z
czasem się wyciszą, jak zobaczą, że lekcje są ciekawe.
|