Data: 2009-12-18 23:16:51
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 19 Dec 2009 00:08:26 +0100, Stalker napisał(a):
> XL wrote:
>> Dnia Fri, 18 Dec 2009 23:59:32 +0100, Stalker napisał(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Fri, 18 Dec 2009 23:29:43 +0100, Stalker napisał(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Fri, 18 Dec 2009 23:11:48 +0100, Stalker napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> Wychowanie nie zawsze jest przyjemne dla obu stron. Klaps jest jego
>>>>>>>> elementem.
>>>>>>> Uparcie wnoszę, żeby bicia 11-letniej dziewczyny nie nazywać "klapsem"...
>>>>>>>
>>>>>>> Stalker
>>>>>> Jak sobie wyobrażasz bicie?
>>>>> Zdecydowanie inaczej niż klaps...
>>>>>
>>>> Więc dlaczego klaps dla 11letniej dziewczyny nazywasz biciem?
>>> Napisz mi jaki sens miałoby lekkie pojedyncze klepnięcie takiej
>>> dziewczyny? Bo to jest "klaps"... Jaki to miałoby mieć efekt?
>>>
>>> Zeby zabolało 11-latkę, a rozumiem, że taki był cel bicia, to trzeba sie
>>> zdrowo zamachnąć i silnie uderzyć...
>>>
>>> Chyba, że takie coś miało by ją nie zaboleć, ale upokorzyć, ale to wtedy
>>> idea klapsa nie pasuje do tego jak to przedstawiłaś
>>>
>>> Jeśli to było z kolei klepnięcie, to sens traci cały twój wywód
>>> związnay z przyzwoleniem na klapsy, bo celowość takie czegoś jest bliska
>>> zeru...
>>>
>>> Jeśli zabolało, to to nie był klaps. Przylaliście jej po prostu...
>>>
>>
>> A kto Tobie powiedział, że moja córka była w tym wieku tak prymitywną
>> osobą, że reagowała właściwie dopiero na ból? Wystarczył klaps. Aż nadto
>> jej wystarczył. I bardzo Cię proszę, nie twórz sobie filmów na mój temat.
>> Ponieważ pozostają one ciągle tylko w miernym gatunku science-fiction.
>> :-/
>
> To je nie rozumiem po co w ogóle było ją dotykać? Skoro nie zabolało, to
> jak to zadziałało? Na zasadzie upokorzenia?
>
Na zasadzie niemiłego jej gestu dezaprobaty. Nie całkiem przyjemnego, bo
głaskanie to na pewno nie było.
--
Ikselka.
|