Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 544


« poprzedni wątek następny wątek »

461. Data: 2016-03-06 15:11:44

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-03-06 15:03, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
> news:slrnndobt6.h1g.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Przypomniała mi się pewna historia. Późne lata sześćdziesiąte,
>> może wczesne siedemdziesiąte. Dzieckiem wtedy byłem. Mieszkalismy
>> z rodzicami w warszawskim mieszkaniu. Profesor T. wybierał się na
>> kilkuletni kontrakt na uniwersytecie w jednym z krajów afrykańskich.
>> Bardzo tam wtedy tej wiedzy potrzebowali. Z Krakowa w tamtych czasach
>> nie dało się nigdzie polecieć, trzeba było a Warszawy. Więc przed
>> odlotem prof. T. nocował u nas, by zdążyć na poranny samolot. Zresztą
>> bywał częstym naszym gościem. Uwielbiałem tę barwną postać. Jak to
>> u mądrych ludzi bywa, potrafił pogadać nawet ze smarkaczem tak, by
>> ten coś przy tym zyskał. Gdy rozprawiali z ojcem o rzeczach tajemnych
>> i podziemnych, to wiedziałem, że zawsze mogę grzecznie przerwać,
>> zapytać o jakiś szczegół -- wytłumaczą mi w miarę przystępnie, nie
>> spławią, nie powiedzą "nie garb się".
>>
>> Profesor leciał na wiele miesięcy w miejsce inne, odległe, o całkiem
>> odmienym klimacie, ale bagaży brał ze sobą wyle, co kot na płakał.
>> A jeszcze w ostatniej chwili stwierdził, że ta teczka z mapami, to
>> mu się tam nie przyda, więc najlepiej zrobi, gdy zostawi ją u nas,
>> a za rok czy dwa, zabierze ją do siebie po drodze z lotniska. Teczka
>> to była z porządnej skóry, wzmacniana szczelnie zamykającymi stalowymi
>> elementami, cieńszą skórka obciągniętymi. Typ bardzo popularny w połowie
>> XX wieku, wtedy może już trochę staroświecki. Teczka była duża,
>> a mieszkanie mieliśmy dość małe. Postanowiono więc, że na ten czas
>> spocznie w piwnicy.
>>
>> Ze dwa miesiące później sąsiad zeznaje, że jakiś rejwach w piwnicy.
>> A już najwięcej dźwięków, to dobiega z naszej. Rzecz godna zbadania.
>> Ktoś zobaczył w końcu, że szczury. Co o tyle dziwne, że szczurów tam
>> nigdy nie widziano, musiały przybyć z daleka. Nie ma rady -- badania
>> trzeba pogłębić. Inspekcja wykazała jakieś poruszenie rzeczy wokół
>> teczki. Ale ona sama niewzruszona, choć ślady prób widoczne. Komisyjne
>> otwarcie wykazało obecność w środku (poza mapami) kiełbasy. Kiełbasa
>> gruba, więc znać, że krakowsaka. Długa na całą teczkę, prawie pół
>> metra. Pokryła się białym nalotem, lecz nie był to objaw zepsucia,
>> raczej coś szlachetnego.
>>
>> Natychmiast została wystosowana nota korespondencyjna z wnioskami
>> pokontrolnymi -- szanse wytrzymania kilku lat wprawdzie są, ale
>> konkurencja ze strony braci mniejszych znacznie je obniża. Więc
>> obiekt zostanie spożyty in situ, przesłania do właściciela się
>> nie przewiduje.
>>
>> W późniejszych działaniach komisji również uczestniczyłem -- kiełbasa
>> została pocięta na milijon plasterków o grubości papieru do rysowania
>> map. Smak -- wyborny. Nigdy wcześniej, a może nigdy później nie miałem
>> okazji trafić na równie dobrą. Mikroklimat piwnicy gomułkowskiego
>> bloku i skórzanej teczki, być może pamiętającej Bieruta, to wszystko
>> sprawiło, że wędlina obeschła z wierzchu a dojrzała w środku nie
>> wysychając na wiór. O tej kiełbasie opowiadano jeszcze przez wiele
>> lat po zdarzeniu, i to na kilku kontynentach. A że gdzieś na przełomie
>> wieków legenda przycichła, więc przypominam.
>
> Piękna historia - a co do tego nalotu na Kiełbasie Krakowskiej Podsuszanej
> to co to właściwie jest? Jakaś sól (saletra?) ?

Pleśń.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


462. Data: 2016-03-06 15:15:19

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:56dc3a9e$0$22840$65785112@news.neostrada.pl...
>> Piękna historia - a co do tego nalotu na Kiełbasie Krakowskiej
>> Podsuszanej
>> to co to właściwie jest? Jakaś sól (saletra?) ?
>
> Pleśń.

Ale ma ona bardzo, bardzo słony smak...
Jesteś pewna na 100%?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


463. Data: 2016-03-06 15:31:16

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

>>>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2015/01/karkowka-sus
zona-z-ponczochy.html
>>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2014/12/suszony-scha
b-wieprzowy-na-ostro-schab.html
>>>>
>>>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>>>> smaku :)
>>>
>>> Obie fotki ładne, ale też jakoś bardziej mi ślinka cieknie na tamten
>>> tłuszczyk ;-)
>>>
>>> A teraz pytanie do Jarka - czy ta polędwica ze zdjęcia powyżej ma Twoim
>>> zdaniem prawidłową średnicę czy też jest "spuchnięta" zastrzykami?
>>
>> Też pytanie! To jest kształt i rozmiar anatomiczny schabu, być może lekko
>> nawet zredukowany w opisanym procesie suszenia. Ani śladu zastrzyków
>> ni spuchnięcia.
>>
>> --
>> -- Tak sobie właśnie myślałem... Czerwony... -- mruczał do siebie. -- Mój
>> ulubiony kolor... A jaki był duży?
>> -- Prawie taki jak ja.
>> -- Tak sobie właśnie myślałem. Prawie tak duży jak Prosiaczek --
>> powiedział
>> smutno sam do siebie. -- Mój ulubiony rozmiar. Tak, tak.
>
> Jarku, myślisz że ten akurat był zrobiony z Prosiaczka??? :-)))

No przecież, że nie wołowy! Jak parówka?!

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


464. Data: 2016-03-06 16:12:44

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Dariusz K. Ładziak <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol pisze:

> Czyli w "morskiej" soli kuchennej jest mniej soli magnezowych
> niż w mojej soli kupowanej w akwarystycznym dla koralowców? :-)

Zapewne tak. odparowanie wody morskiej do wykrystalizowania się soli ma
sens jedynie w wyższych temperaturach. Nasze staropolskie warzenie,
odparowywanie na słońcu - tylko w znacznie cieplejszych krajach.
Większość soli (w tym chlorek magnezu) dosyć silnie zwiększają swoją
rozpuszczalność ze wzrostem temperatury - czyli im cieplej tym trudniej
je zmusić do krystalizacji, zwykle odparowuje się roztwór a potem
schładza w celu wymuszenia krystalizacji. I tu w grę wchodzi dziwna
właściwość chlorku sodu - jego rozpuszczalność jest prawie niezależna od
temperatury roztworu, czy w okolicach temperatury zamarzania wody czy
wrzenia - te same 360g na litr wody. Krystalizacja przez oziębianie
roztworu jest prawie niemożliwa - jakieś drobne ilości wykrystalizują,
reszta pozostanie w roztworze. Czyli trzeba odparowywać do skutku, aż na
gorąco zacznie się wytrącać NaCl. A reszta soli, z racji mniejszego
stężenia i wysokiej temperatury ani myśli wówczas odparowywać.

I stąd mniejsza ilość soli magnezowych czyli mniejsza goryczka. Z solami
potasu jest inna jeszcze historia - są łatwiej rozpuszczalne od soli
sodu i trudniej krystalizują.

--
Darek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


465. Data: 2016-03-06 16:45:43

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-03-06 15:09, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56dbffb2$0$702$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 06.03.2016 o 10:07, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2016-03-06 02:40, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>>> news:1dp5uj8h57lvs.edyb2r6yn2rm.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Wystarczy Ci samych estrogenów z kranu,
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nic mi o tym nie wiadomo :-))))
>>>>>>>>
>>>>>>>>> więc te pasztety mają raczej mało znaczącą rolę już:
>>>>>>>>> https://www.google.pl/search?q=estrogeny+w+wodzie+&i
e=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=gFTbVp6XD6HB6ATS3rygBQ
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Który z tam widocznych linków chcesz zarekomendować?
>>>>>>>> Wziąłem pierwsze dwa i jakieś totalne bzdury wyszły...
>>>>>>>
>>>>>>> Wybierz sobie takie z nie-bzdurami więc.
>>>>>>
>>>>>> Liczyłem na to, że coś rozsądnego zarekomendujesz...
>>>>>> Który konkretnie artykuł Ciebie przekonuje?
>>>>>
>>>>> Np ten:
>>>>> http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,390583,w
oda-pitna-bez-estrogenow.html
>>>>>
>>>>
>>>> Dziękuję, przeczytałem, ale jakoś nie doszukałem się informacji
>>>> o tym ile tych estrogenów jest w mojej wodzie w kranie...
>>>
>>> No widzisz... masz już tak zjarany estrogenami mózg, że prostej notki
>>> z gugla nie potrafisz właściwie zinterpretować.
>
> Kluczowe słowo użyłaś: "właściwie zinterpretować".
>
> Swoją drogą pozostałości lekarstw w wodzie pitnej to jest problem.
> Fakt.

Tak.
Ale nie czynią gejostwa (jak sugeruje jeden z mundrzejszych linków).

> Pytanie tylko jak duży problem i jakie faktycznie skutki wywołuje
> a nie jakich urojonych skutków boją się przewraźliwieni paranoicy
> wierzący w pamięć wody lub homeopatię...

Myślę, że dałoby się wśród tych skutków znaleźć i powyższe zaburzenia.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


466. Data: 2016-03-06 16:48:16

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-03-06 15:31, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pan Pszemol napisał:
>
>>>>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2015/01/karkowka-sus
zona-z-ponczochy.html
>>>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2014/12/suszony-scha
b-wieprzowy-na-ostro-schab.html
>>>>>
>>>>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>>>>> smaku :)
>>>>
>>>> Obie fotki ładne, ale też jakoś bardziej mi ślinka cieknie na tamten
>>>> tłuszczyk ;-)
>>>>
>>>> A teraz pytanie do Jarka - czy ta polędwica ze zdjęcia powyżej ma Twoim
>>>> zdaniem prawidłową średnicę czy też jest "spuchnięta" zastrzykami?
>>>
>>> Też pytanie! To jest kształt i rozmiar anatomiczny schabu, być może lekko
>>> nawet zredukowany w opisanym procesie suszenia. Ani śladu zastrzyków
>>> ni spuchnięcia.
>>>
>>> --
>>> -- Tak sobie właśnie myślałem... Czerwony... -- mruczał do siebie. -- Mój
>>> ulubiony kolor... A jaki był duży?
>>> -- Prawie taki jak ja.
>>> -- Tak sobie właśnie myślałem. Prawie tak duży jak Prosiaczek --
>>> powiedział
>>> smutno sam do siebie. -- Mój ulubiony rozmiar. Tak, tak.
>>
>> Jarku, myślisz że ten akurat był zrobiony z Prosiaczka??? :-)))
>
> No przecież, że nie wołowy! Jak parówka?!

No to dupa. Wołowa oczywiście.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


467. Data: 2016-03-06 17:59:08

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 6 Mar 2016 08:15:19 -0600, Pszemol napisał(a):

> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:56dc3a9e$0$22840$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Piękna historia - a co do tego nalotu na Kiełbasie Krakowskiej
>>> Podsuszanej
>>> to co to właściwie jest? Jakaś sól (saletra?) ?
>>
>> Pleśń.
>
> Ale ma ona bardzo, bardzo słony smak...
> Jesteś pewna na 100%?

Bezedura. Pleśń byłąby raczej zielona. A to białe to, jak zresztą sam
stwierdziłeś organoleptycznie, SÓL (peklowa, ale i, niestety, w kupnej
wędlinie fosforany) - białe słone wykwity powstają po jakimś czasie, w
wyniku krystalizacji soli j.w., wytrącającej się z roztworu peklującego w
schnącym powierzchniowo mięsie, na każdej suszonej kiełbasie. To nie jest
wada, ale trzeba się trochę znać, żeby to wiedzieć - np szlachetne salami z
nalotem jest OK, tak ma być. Także kiełbasy dojrzewające...
Żeby kiełbasę zabezpieczyć przed zbytnim powierzchniowym wysychaniem,
prowadzącym do takiego zjawiska, podsuszoną kiełbasę można posmarować
cienką warstwą oleju lub tłuszczu wieprzowego/wołowego.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


468. Data: 2016-03-06 19:44:06

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 06.03.2016 o 15:09, Pszemol pisze:
>
> Swoją drogą pozostałości lekarstw w wodzie pitnej to jest problem.
> Fakt.
> Pytanie tylko jak duży problem i jakie faktycznie skutki wywołuje
> a nie jakich urojonych skutków boją się przewraźliwieni paranoicy
> wierzący w pamięć wody lub homeopatię...

Nie wiem, co tam w tych linkach było o wodzie i lekarstwach, chyba już
straciłam wątek.
Wiem tylko o tej soi, że jej fitohormony są wykorzystywane np. w lekach
dla kobiet w okresie menopauzalnym. Czy działają, nie wiem, jeszcze nie
używam. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


469. Data: 2016-03-06 20:57:52

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 6 Mar 2016 19:44:06 +0100, FEniks napisał(a):

> W dniu 06.03.2016 o 15:09, Pszemol pisze:
>>
>> Swoją drogą pozostałości lekarstw w wodzie pitnej to jest problem.
>> Fakt.
>> Pytanie tylko jak duży problem i jakie faktycznie skutki wywołuje
>> a nie jakich urojonych skutków boją się przewraźliwieni paranoicy
>> wierzący w pamięć wody lub homeopatię...
>
> Nie wiem, co tam w tych linkach było o wodzie i lekarstwach, chyba już
> straciłam wątek.
> Wiem tylko o tej soi, że jej fitohormony są wykorzystywane np. w lekach
> dla kobiet w okresie menopauzalnym. Czy działają, nie wiem, jeszcze nie
> używam. ;)
>

Wszystko jedno, co skąd je masz w moczu - i te miliony kobiet.

PS. Też nie używam - ani jednych, ani drugich. Bo nie muszę. Taka jestem
wyjątkowa, Bozia uchroniła przed typowością 3-]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


470. Data: 2016-03-07 00:44:18

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:56dc7a71$0$22827$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 06.03.2016 o 15:09, Pszemol pisze:
>>
>> Swoją drogą pozostałości lekarstw w wodzie pitnej to jest problem.
>> Fakt.
>> Pytanie tylko jak duży problem i jakie faktycznie skutki wywołuje
>> a nie jakich urojonych skutków boją się przewraźliwieni paranoicy
>> wierzący w pamięć wody lub homeopatię...
>
> Nie wiem, co tam w tych linkach było o wodzie i lekarstwach, chyba już
> straciłam wątek.

W tych linkach było to co zwykle: odrobinka prawdy owinięta
dokładnie w kilogramy bawełny strachu, mitów i paranoi :-)

> Wiem tylko o tej soi, że jej fitohormony są wykorzystywane np. w lekach
> dla kobiet w okresie menopauzalnym. Czy działają, nie wiem, jeszcze nie
> używam. ;)

Podobno działają, tak tłumaczyli mi wegetarianie zachwalając
soję dla dziewczynek i kobiet :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 46 . [ 47 ] . 48 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Buraczki w plasterkach
Malaysia PPC Search Marketing Agencies
TVN24 - nowa piramida żywnościowa
Ale jaja!!!
Ciekawostka dla wielbicieli zdrowych ryb i suszi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »