Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 544


« poprzedni wątek następny wątek »

451. Data: 2016-03-06 14:34:07

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

>> Acha, jeszcze chciałbym powiedzieć wam, co na temat dojrzewających
>> mięs powiedział mi taki szpenio spod Parmy: Stefano, najważniejsze
>> przy tej robocie sa trzy rzeczy: najlepsze mięso, dobrane przyprawy
>> i czas. bardzo długi czas. No to byłoby na tyle
>
> No, to pewnie dlatego te wędliny takie drogie w sklepach...
> Za cierpliwość trzeba płacić. Słono.

Sztuką jest żeby nie przesolić. Słone oczywiście łatwiej, czyli
bezpieczniej, mniejsze wtedy prawdopodobieństwo zepsucia. Ważne
więc, by mieć właściwą miarę.

Jarek

--
-- Wszystko zależy od korzeni, od tego, jakie korzenie się bierze i do czego
się bierze, i ile się bierze. Nie wolno nic przepieprzyć, przepaprykować,
przecynamonować, przecytrynować, przeangielskozielić, przemuszkat...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


452. Data: 2016-03-06 14:39:11

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2015/01/karkowka-sus
zona-z-ponczochy.html
>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2014/12/suszony-scha
b-wieprzowy-na-ostro-schab.html
>>
>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>> smaku :)
>
> Obie fotki ładne, ale też jakoś bardziej mi ślinka cieknie na tamten
> tłuszczyk ;-)
>
> A teraz pytanie do Jarka - czy ta polędwica ze zdjęcia powyżej ma Twoim
> zdaniem prawidłową średnicę czy też jest "spuchnięta" zastrzykami?

Też pytanie! To jest kształt i rozmiar anatomiczny schabu, być może lekko
nawet zredukowany w opisanym procesie suszenia. Ani śladu zastrzyków ni
spuchnięcia.

Jarek

--
-- Tak sobie właśnie myślałem... Czerwony... -- mruczał do siebie. -- Mój
ulubiony kolor... A jaki był duży?
-- Prawie taki jak ja.
-- Tak sobie właśnie myślałem. Prawie tak duży jak Prosiaczek -- powiedział
smutno sam do siebie. -- Mój ulubiony rozmiar. Tak, tak.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


453. Data: 2016-03-06 14:43:30

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnndoab9.h1g.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Qrczak pisze:
>
>> Niesamowite, że na przykład ja zrozumiałam z Twojej wypowiedzi od
>> razu, że w USA można kupić parówki zrobione wyłącznie z wołowiny.
>> http://cdn.meme.am/instances/500x/55437312.jpg
>
> Ani ja nie miałem żadnych trudności z właściwą interpretacją.
> Ale niesamowite jest co innego -- jak można nie zrozumieć
> istoty problemu, gdy tłumaczy się go na przykładzie parówek!

Programiści implementujący algorytmy automatycznego
tłumaczenia tekstów przez komputery mają ten właśnie
problem: pewne zdania są w naszym języku dwuznaczne,
czasem wieloznaczne, bo nie chce się nam za każdym
razem precyzować wszystko do bólu, zwłaszcza że
poprawna interpretacja wynika z rozumienia kontekstu.
I to jest niezmiernie duży problem dla komputera któremu
kazano tłumaczyć np. "zamek do spodni" i jak tu wybrać
czy chodzi o "castle" czy o "zipper"?? No jak?? Skoro
nijak nie można połączyć słów w zrozumiałą treść...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


454. Data: 2016-03-06 14:48:53

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:56dc281d$0$696$65785112@news.neostrada.pl...
>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>> smaku :)
>
> Wiem, ale nie mam w otoczeniu fanów tego rodzaju smakołyków.
> A sama nie wciągnę całego kawałka.

Czemu nie? :-) Przecież nie ma tu pośpiechu....
Możesz wciągać po jednym plasterku dziennie i się nie zepsuje.
Przecież z tego co Stefan pisze, czas pracuje na korzyść kucharza
i poprawia smak wędlinki...

> Natomiast w schabie czy polędwicy towarzystwo może skusić
> nieobecność przerostów.

Zaczynam doceniać dobór słów u Amerykanów...

Oni tego nie nazywają ani żyłkami, ani przerostami.
Nawet nie używają słowa-tabu "tłuszcz"!! Broń boże.

Oni ten karczek nazwaliby "marbled" - marmurowy :-)))
Nie, że dużo piękniej, apetyczniej to brzmi?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


455. Data: 2016-03-06 14:59:32

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnndoco0.h1g.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2015/01/karkowka-sus
zona-z-ponczochy.html
>>>> http://smacznapyza.blogspot.com/2014/12/suszony-scha
b-wieprzowy-na-ostro-schab.html
>>>
>>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>>> smaku :)
>>
>> Obie fotki ładne, ale też jakoś bardziej mi ślinka cieknie na tamten
>> tłuszczyk ;-)
>>
>> A teraz pytanie do Jarka - czy ta polędwica ze zdjęcia powyżej ma Twoim
>> zdaniem prawidłową średnicę czy też jest "spuchnięta" zastrzykami?
>
> Też pytanie! To jest kształt i rozmiar anatomiczny schabu, być może lekko
> nawet zredukowany w opisanym procesie suszenia. Ani śladu zastrzyków
> ni spuchnięcia.
>
> --
> -- Tak sobie właśnie myślałem... Czerwony... -- mruczał do siebie. -- Mój
> ulubiony kolor... A jaki był duży?
> -- Prawie taki jak ja.
> -- Tak sobie właśnie myślałem. Prawie tak duży jak Prosiaczek --
> powiedział
> smutno sam do siebie. -- Mój ulubiony rozmiar. Tak, tak.

Jarku, myślisz że ten akurat był zrobiony z Prosiaczka??? :-)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


456. Data: 2016-03-06 15:01:32

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-03-06 o 14:48, Pszemol pisze:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:56dc281d$0$696$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Też dobre ale z doświadczenia wiem, że ten tłuszczyk karczkowy dodaje
>>> smaku :)
>>
>> Wiem, ale nie mam w otoczeniu fanów tego rodzaju smakołyków.
>> A sama nie wciągnę całego kawałka.
>
> Czemu nie? :-) Przecież nie ma tu pośpiechu....
> Możesz wciągać po jednym plasterku dziennie i się nie zepsuje.
> Przecież z tego co Stefan pisze, czas pracuje na korzyść kucharza
> i poprawia smak wędlinki...
>
>> Natomiast w schabie czy polędwicy towarzystwo może skusić
>> nieobecność przerostów.
>
> Zaczynam doceniać dobór słów u Amerykanów...
>
> Oni tego nie nazywają ani żyłkami, ani przerostami.
> Nawet nie używają słowa-tabu "tłuszcz"!! Broń boże.
>
> Oni ten karczek nazwaliby "marbled" - marmurowy :-)))
> Nie, że dużo piękniej, apetyczniej to brzmi?
a jeszcze delikatniej - stek marmurkowy :)
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


457. Data: 2016-03-06 15:03:39

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnndobt6.h1g.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Przypomniała mi się pewna historia. Późne lata sześćdziesiąte,
> może wczesne siedemdziesiąte. Dzieckiem wtedy byłem. Mieszkalismy
> z rodzicami w warszawskim mieszkaniu. Profesor T. wybierał się na
> kilkuletni kontrakt na uniwersytecie w jednym z krajów afrykańskich.
> Bardzo tam wtedy tej wiedzy potrzebowali. Z Krakowa w tamtych czasach
> nie dało się nigdzie polecieć, trzeba było a Warszawy. Więc przed
> odlotem prof. T. nocował u nas, by zdążyć na poranny samolot. Zresztą
> bywał częstym naszym gościem. Uwielbiałem tę barwną postać. Jak to
> u mądrych ludzi bywa, potrafił pogadać nawet ze smarkaczem tak, by
> ten coś przy tym zyskał. Gdy rozprawiali z ojcem o rzeczach tajemnych
> i podziemnych, to wiedziałem, że zawsze mogę grzecznie przerwać,
> zapytać o jakiś szczegół -- wytłumaczą mi w miarę przystępnie, nie
> spławią, nie powiedzą "nie garb się".
>
> Profesor leciał na wiele miesięcy w miejsce inne, odległe, o całkiem
> odmienym klimacie, ale bagaży brał ze sobą wyle, co kot na płakał.
> A jeszcze w ostatniej chwili stwierdził, że ta teczka z mapami, to
> mu się tam nie przyda, więc najlepiej zrobi, gdy zostawi ją u nas,
> a za rok czy dwa, zabierze ją do siebie po drodze z lotniska. Teczka
> to była z porządnej skóry, wzmacniana szczelnie zamykającymi stalowymi
> elementami, cieńszą skórka obciągniętymi. Typ bardzo popularny w połowie
> XX wieku, wtedy może już trochę staroświecki. Teczka była duża,
> a mieszkanie mieliśmy dość małe. Postanowiono więc, że na ten czas
> spocznie w piwnicy.
>
> Ze dwa miesiące później sąsiad zeznaje, że jakiś rejwach w piwnicy.
> A już najwięcej dźwięków, to dobiega z naszej. Rzecz godna zbadania.
> Ktoś zobaczył w końcu, że szczury. Co o tyle dziwne, że szczurów tam
> nigdy nie widziano, musiały przybyć z daleka. Nie ma rady -- badania
> trzeba pogłębić. Inspekcja wykazała jakieś poruszenie rzeczy wokół
> teczki. Ale ona sama niewzruszona, choć ślady prób widoczne. Komisyjne
> otwarcie wykazało obecność w środku (poza mapami) kiełbasy. Kiełbasa
> gruba, więc znać, że krakowsaka. Długa na całą teczkę, prawie pół
> metra. Pokryła się białym nalotem, lecz nie był to objaw zepsucia,
> raczej coś szlachetnego.
>
> Natychmiast została wystosowana nota korespondencyjna z wnioskami
> pokontrolnymi -- szanse wytrzymania kilku lat wprawdzie są, ale
> konkurencja ze strony braci mniejszych znacznie je obniża. Więc
> obiekt zostanie spożyty in situ, przesłania do właściciela się
> nie przewiduje.
>
> W późniejszych działaniach komisji również uczestniczyłem -- kiełbasa
> została pocięta na milijon plasterków o grubości papieru do rysowania
> map. Smak -- wyborny. Nigdy wcześniej, a może nigdy później nie miałem
> okazji trafić na równie dobrą. Mikroklimat piwnicy gomułkowskiego
> bloku i skórzanej teczki, być może pamiętającej Bieruta, to wszystko
> sprawiło, że wędlina obeschła z wierzchu a dojrzała w środku nie
> wysychając na wiór. O tej kiełbasie opowiadano jeszcze przez wiele
> lat po zdarzeniu, i to na kilku kontynentach. A że gdzieś na przełomie
> wieków legenda przycichła, więc przypominam.

Piękna historia - a co do tego nalotu na Kiełbasie Krakowskiej Podsuszanej
to co to właściwie jest? Jakaś sól (saletra?) ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


458. Data: 2016-03-06 15:03:57

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-03-06 14:48, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:56dc281d$0$696$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>> Natomiast w schabie czy polędwicy towarzystwo może skusić
>> nieobecność przerostów.
>
> Zaczynam doceniać dobór słów u Amerykanów...
>
> Oni tego nie nazywają ani żyłkami, ani przerostami.
> Nawet nie używają słowa-tabu "tłuszcz"!! Broń boże.
>
> Oni ten karczek nazwaliby "marbled" - marmurowy :-)))
> Nie, że dużo piękniej, apetyczniej to brzmi?

U nas się marmur kojarzy z Wajdą, a z czym się Wajda kojarzy, to każde
prawdziwe polskie dziecko wie.

A i jest inne określenie, choć podobnej etymologii, mianowicie
"marmurkowy". I ono jak najbardziej pasuje do przerastania.

Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


459. Data: 2016-03-06 15:05:21

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
news:56dc38cc$0$22836$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2016-03-06 14:48, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
>> news:56dc281d$0$696$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>> Natomiast w schabie czy polędwicy towarzystwo może skusić
>>> nieobecność przerostów.
>>
>> Zaczynam doceniać dobór słów u Amerykanów...
>>
>> Oni tego nie nazywają ani żyłkami, ani przerostami.
>> Nawet nie używają słowa-tabu "tłuszcz"!! Broń boże.
>>
>> Oni ten karczek nazwaliby "marbled" - marmurowy :-)))
>> Nie, że dużo piękniej, apetyczniej to brzmi?
>
> U nas się marmur kojarzy z Wajdą, a z czym się Wajda kojarzy, to każde
> prawdziwe polskie dziecko wie.
>
> A i jest inne określenie, choć podobnej etymologii, mianowicie
> "marmurkowy". I ono jak najbardziej pasuje do przerastania.

O to, to, to!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


460. Data: 2016-03-06 15:09:00

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:56dbffb2$0$702$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 06.03.2016 o 10:07, Qrczak pisze:
>> Dnia 2016-03-06 02:40, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1dp5uj8h57lvs.edyb2r6yn2rm.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>
>>>>>>>> Wystarczy Ci samych estrogenów z kranu,
>>>>>>>
>>>>>>> Nic mi o tym nie wiadomo :-))))
>>>>>>>
>>>>>>>> więc te pasztety mają raczej mało znaczącą rolę już:
>>>>>>>> https://www.google.pl/search?q=estrogeny+w+wodzie+&i
e=utf-8&oe=utf-8&gws_rd=cr&ei=gFTbVp6XD6HB6ATS3rygBQ
>>>>>>>
>>>>>>> Który z tam widocznych linków chcesz zarekomendować?
>>>>>>> Wziąłem pierwsze dwa i jakieś totalne bzdury wyszły...
>>>>>>
>>>>>> Wybierz sobie takie z nie-bzdurami więc.
>>>>>
>>>>> Liczyłem na to, że coś rozsądnego zarekomendujesz...
>>>>> Który konkretnie artykuł Ciebie przekonuje?
>>>>
>>>> Np ten:
>>>> http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,390583,w
oda-pitna-bez-estrogenow.html
>>>
>>> Dziękuję, przeczytałem, ale jakoś nie doszukałem się informacji
>>> o tym ile tych estrogenów jest w mojej wodzie w kranie...
>>
>> No widzisz... masz już tak zjarany estrogenami mózg, że prostej notki z
>> gugla nie potrafisz właściwie zinterpretować.

Kluczowe słowo użyłaś: "właściwie zinterpretować".

Swoją drogą pozostałości lekarstw w wodzie pitnej to jest problem.
Fakt.
Pytanie tylko jak duży problem i jakie faktycznie skutki wywołuje
a nie jakich urojonych skutków boją się przewraźliwieni paranoicy
wierzący w pamięć wody lub homeopatię...

> Dobrze, że jajka w porządku.

... i na twardo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 45 . [ 46 ] . 47 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Buraczki w plasterkach
Malaysia PPC Search Marketing Agencies
TVN24 - nowa piramida żywnościowa
Ale jaja!!!
Ciekawostka dla wielbicieli zdrowych ryb i suszi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »