Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 544


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2016-02-28 17:38:16

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

> Ktoś się orientuje jakie są dopuszczalne tolerancje
> odchyłki wagi towaru podanej na opakowaniu
> (np. torebka z cukrem, mąką) od faktycznej wagi
> netto towaru w opakowaniu w handlu detalicznym?

Badanie zawartości cukru w cukrze dostępnym w placówkach
handlu detalicznego zarezerwowane jest tylko dla wybitnych
specjalistów najwyższego formatu.

> Zrobiłem mały eksperyment i wiecie co mi wyszło?
> Torebka 5-funtowa mąki (2,27kg) ważyła 2243 gramy.
> http://voila.pl/230/s6lyo (mąka kupiona w USA).
>
> Czy to jest w normie że różnica jest 27g (ponad 1%)?
> Zakładam (pewnie niesłusznie) że moja waga kuchenna jest
> dokładniejsza niż 1%... Może to faktycznie tylko moja waga?

W przypadku mąki nawet większe różnice mogą być spowodowane
zmianą wilgotności, wysychaniem w warunksch domowych.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2016-02-29 00:31:25

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnnd68jo.hr9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>> Ktoś się orientuje jakie są dopuszczalne tolerancje
>> odchyłki wagi towaru podanej na opakowaniu
>> (np. torebka z cukrem, mąką) od faktycznej wagi
>> netto towaru w opakowaniu w handlu detalicznym?
>
> Badanie zawartości cukru w cukrze dostępnym w placówkach
> handlu detalicznego zarezerwowane jest tylko dla wybitnych
> specjalistów najwyższego formatu.

:-)

>> Zrobiłem mały eksperyment i wiecie co mi wyszło?
>> Torebka 5-funtowa mąki (2,27kg) ważyła 2243 gramy.
>> http://voila.pl/230/s6lyo (mąka kupiona w USA).
>>
>> Czy to jest w normie że różnica jest 27g (ponad 1%)?
>> Zakładam (pewnie niesłusznie) że moja waga kuchenna jest
>> dokładniejsza niż 1%... Może to faktycznie tylko moja waga?
>
> W przypadku mąki nawet większe różnice mogą być spowodowane
> zmianą wilgotności, wysychaniem w warunksch domowych.

O tym nie pomyślałem.
Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2016-02-29 09:48:57

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol wrote:

> O tym nie pomyślałem.
> Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?

To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał pozlepiany,
nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest sypki.

BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie, ale
w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten dla
cukierni jest uszlachetniony.

--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2016-02-29 10:33:37

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>
> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał pozlepiany,
> nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest sypki.

Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.
Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
zbryla się jeszcze bardziej.

> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie,
> ale w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten
> dla cukierni jest uszlachetniony.

Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać się
"uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja bym
go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu domowym
wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla niego jest
to "fałszowanie".

Jarek

--
Marysia skrzywiła w ten sposób naukę polską. Ja pracuję nad doniosłym
wynalazkiem. Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności
od podziemnego promieniowania na tym terenie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2016-02-29 11:09:26

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jarosław Sokołowski wrote:

> krys pisze:
>
>>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>>
>> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał
>> pozlepiany, nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania.
>> Dzis jest sypki.
>
> Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
> Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.

Ja tam się na chemii nie znam.

> Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
> zbryla się jeszcze bardziej.

Skoro sól bez antyzbrylaczy bardziej sie zbryla, a higroskopijność ma, to
dla mnie jako nie chemika wniosek jest taki, że jednak zachodzi zależność.
Ja kupuję sól kamienną, która zawsze jest co najmniej trochę zbrylona i nie
zawiera antyzbrylacza.
Ale ja nie mam patentu na nieomylność, to się kłócić nie zamierzam.



>
>> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie,
>> ale w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten
>> dla cukierni jest uszlachetniony.
>
> Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać się
> "uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja bym
> go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu domowym
> wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla niego jest
> to "fałszowanie".

Ja nie twierdzę, że to fałszowanie, nie mogłam zrozumieć, jak to jest, że
moje pączki posypane pudrem "na zaś" nie są takie śliczne jak te, co leżą
cały dzień w cukierni. Szwagier cukiernik mnie uświadomił, że mają do tego
specjalny puder.
O fałszowaniu nie ma mowy - jest chyba trzy razy droższy niż zwykły.


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2016-02-29 11:33:44

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>>>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>>> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał
>>> pozlepiany, nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania.
>>> Dzis jest sypki.
>>
>> Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
>> Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.
>
> Ja tam się na chemii nie znam.

I to mi sie podoba! Nie sięnieznanie na chemii, ale jasne postawienie
sprawy.

>> Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
>> zbryla się jeszcze bardziej.
>
> Skoro sól bez antyzbrylaczy bardziej sie zbryla, a higroskopijność ma,
> to dla mnie jako nie chemika wniosek jest taki, że jednak zachodzi
> zależność.

Higroskpijnośc ogromną ma też choćby stężony kwas siarkowy. A że jest
on cieczą, to zbrylanie słabo mu wychodzi. Tak więc bez urazy, ale
taka "zależność", to przykład tzw. wnioskowania wielkoformatowego.

> Ja kupuję sól kamienną, która zawsze jest co najmniej trochę zbrylona
> i nie zawiera antyzbrylacza.
> Ale ja nie mam patentu na nieomylność, to się kłócić nie zamierzam.

To w ogóle nie jest powód do kłótni. Przeważnie kupuję różne dziwne
sole, najczęściej gruboziarniste, więc mniej podlegające zbrylaniu.
Nie że uważam, że one istotnie lepsze od białej miałkiej z dodatkiem
żelazocyjanku potasu (prawda, jak okropnie brzmi!) -- bardziej na
zasadzie "a czemu nie".

>>> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie,
>>> ale w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten
>>> dla cukierni jest uszlachetniony.
>>
>> Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać się
>> "uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja bym
>> go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu domowym
>> wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla niego jest
>> to "fałszowanie".
>
> Ja nie twierdzę, że to fałszowanie, nie mogłam zrozumieć, jak to jest, że
> moje pączki posypane pudrem "na zaś" nie są takie śliczne jak te, co leżą
> cały dzień w cukierni. Szwagier cukiernik mnie uświadomił, że mają do tego
> specjalny puder.
> O fałszowaniu nie ma mowy - jest chyba trzy razy droższy niż zwykły.

Tu by warto postawić pytanie, kto kogo robi w konia. Czy to szwagier aż
tak pilnie strzeże tajemnic zawodowych, że w ramach akcji uświadamiania
nawet rodzinę wpuszcza w maliny? Czy może faktycznie ktoś wpadł na pomysł,
by dostarczać cukiernikom produkt buraczano-ziemniaczany po kilkakrotnie
zawyżonej cenie.

Jarek

--
Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę:
-- Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude...
-- Ha! -- krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach --
Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2016-02-29 11:59:00

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jarosław Sokołowski wrote:

> krys pisze:
>
>>>>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>>>> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał
>>>> pozlepiany, nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania.
>>>> Dzis jest sypki.
>>>
>>> Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
>>> Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.
>>
>> Ja tam się na chemii nie znam.
>
> I to mi sie podoba! Nie sięnieznanie na chemii, ale jasne postawienie
> sprawy.
>
>>> Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
>>> zbryla się jeszcze bardziej.
>>
>> Skoro sól bez antyzbrylaczy bardziej sie zbryla, a higroskopijność ma,
>> to dla mnie jako nie chemika wniosek jest taki, że jednak zachodzi
>> zależność.
>
> Higroskpijnośc ogromną ma też choćby stężony kwas siarkowy. A że jest
> on cieczą, to zbrylanie słabo mu wychodzi. Tak więc bez urazy, ale
> taka "zależność", to przykład tzw. wnioskowania wielkoformatowego.

No ale gadamy nie o chemii, tylko o kuchni. Oraz o substancjach
przeznaczonych do użycia w kuchni. Nie wiem jak Ty, ale ja to raczej kupuję
cukier, sól i mąkę, a nie kwasy.
>
>> Ja kupuję sól kamienną, która zawsze jest co najmniej trochę zbrylona
>> i nie zawiera antyzbrylacza.
>> Ale ja nie mam patentu na nieomylność, to się kłócić nie zamierzam.
>
> To w ogóle nie jest powód do kłótni. Przeważnie kupuję różne dziwne
> sole, najczęściej gruboziarniste, więc mniej podlegające zbrylaniu.
> Nie że uważam, że one istotnie lepsze od białej miałkiej z dodatkiem
> żelazocyjanku potasu (prawda, jak okropnie brzmi!) -- bardziej na
> zasadzie "a czemu nie".

A ja owszem, uwazam, ze sa lepsze. Po pierwsze, właśnie ze wzgledu na brak
żelazocyjanku zresztą, w USA zabronionego), poza tym, ja tam lubię sól z
kopalni( z wszystkimi atrakcjami), a nie czysty NaCl z warzelni.
>
>>>> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie,
>>>> ale w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten
>>>> dla cukierni jest uszlachetniony.
>>>
>>> Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać
>>> się "uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja
>>> bym go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu
>>> domowym wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla
>>> niego jest to "fałszowanie".
>>
>> Ja nie twierdzę, że to fałszowanie, nie mogłam zrozumieć, jak to jest, że
>> moje pączki posypane pudrem "na zaś" nie są takie śliczne jak te, co leżą
>> cały dzień w cukierni. Szwagier cukiernik mnie uświadomił, że mają do
>> tego specjalny puder.
>> O fałszowaniu nie ma mowy - jest chyba trzy razy droższy niż zwykły.
>
> Tu by warto postawić pytanie, kto kogo robi w konia. Czy to szwagier aż
> tak pilnie strzeże tajemnic zawodowych, że w ramach akcji uświadamiania
> nawet rodzinę wpuszcza w maliny?

Nie wpuszcza. Nie strzeże. I tak moje domowe jest lepsze niż jego śliczne z
cukierni;-P. Nawet we Biedronce w okolicy świąt był "cukier puder do wyrobów
cukierniczych". Zresztą, przecież widać, że w domu nie popudrujesz trwale
ciasta.

> Czy może faktycznie ktoś wpadł na pomysł,
> by dostarczać cukiernikom produkt buraczano-ziemniaczany po kilkakrotnie
> zawyżonej cenie.

A dlaczego nie? Przecież oni żeby sprzedać swoje wyroby, muszą je zaoferować
estetycznie. Nie to co ja, ja nie muszę się bawić w dekoracje, jak upiekę,
to pożrą zanim wystygnie;-)


--
Pozdrawiam
J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2016-02-29 13:15:11

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnnd843h.td3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> krys pisze:
>
>>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>>
>> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał
>> pozlepiany,
>> nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest
>> sypki.
>
> Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
> Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.
> Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
> zbryla się jeszcze bardziej.

Fakt faktem, że brązowy cukier - nie wiem jak go się robi - zbryla się
dosyć mocno i mam wrażenie jakby był od początku "wilgotny",
już zaraz po otwarciu worka foliowego w którym go sprzedają.
Ale może to jest cukier zwilżony jakąś melasą dla kolorków?

>> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie,
>> ale w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten
>> dla cukierni jest uszlachetniony.
>
> Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać się
> "uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja bym
> go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu domowym
> wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla niego jest
> to "fałszowanie".

Podobnie jest z wędlinami, np. szynką, którą "oszukuje się" dotatkiem
zmiękczaczy, co sprowadza się że jest mniej szynki w szynce a więcej
wody - no ale szynka lepiej wtedy smakuje i nie jest "sucha" gdy jest tak
"oszukana" :-))) Podobnie jak cukier nieznikający z powierzchni pączka :-)
Po prostu sztuka kulinarna, tak jak mówisz.

> Marysia skrzywiła w ten sposób naukę polską. Ja pracuję nad doniosłym
> wynalazkiem. Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności
> od podziemnego promieniowania na tym terenie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2016-02-29 13:25:11

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnnd843h.td3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Marysia skrzywiła w ten sposób naukę polską. Ja pracuję nad doniosłym
> wynalazkiem. Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności
> od podziemnego promieniowania na tym terenie.

To zabrzmiało jak ostatnio opublikowane dywagacje Stokrotki
na temat pochłaniania UV przez ściany i skórę i inne powierzchnie :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2016-02-29 14:59:20

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pszemol wrote:


> Podobnie jest z wędlinami, np. szynką, którą "oszukuje się" dotatkiem
> zmiękczaczy, co sprowadza się że jest mniej szynki w szynce a więcej
> wody - no ale szynka lepiej wtedy smakuje i nie jest "sucha" gdy jest tak
> "oszukana" :-)))

Powiedz, że żartujesz. Od tego "lepiej smakowania", to ja już od dawno nie
kupuję wędlin, bo one wszystkie smakują jednakowo, ciekną i zielenieją i nie
nadaja sie do jedzenia. Czasem się skuszę na szynkę z lokalnego targu, od
lokalnej wytwórczyni, bo ta szynka smakuje normalnie.
przez to poprawianie i "sztukę kulinarną", to ja teraz siedzę w kuchni,
pieke chleb, robię wędliny (w sensie mięsko do chleba, bo wędzarni jeszcze
nie mam), w końcu przyjdzie krowę kupić, żeby jeść normalne żarcie...

J.

www.kontestacja.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 50 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Buraczki w plasterkach
Malaysia PPC Search Marketing Agencies
TVN24 - nowa piramida żywnościowa
Ale jaja!!!
Ciekawostka dla wielbicieli zdrowych ryb i suszi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »