Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 544


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2016-02-29 15:15:14

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 lutego 2016 09:49:00 UTC+1 użytkownik krys napisał:
> Pszemol wrote:
>
> > O tym nie pomyślałem.
> > Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
>
> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał pozlepiany,
> nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest sypki.
>
> BTW zwykły cukier puder "znika" z ciasta/paczków /etc po jakimś czasie, ale
> w cukierniach wyjątkowo ładnie się trzyma. Jest w tym haczyk, ten dla
> cukierni jest uszlachetniony.
>
...skrobią - jakieś 90 procent, oceniam na podstawie badania organoleptycznego. Zero
słodyczy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2016-02-29 15:19:47

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 lutego 2016 10:33:38 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> krys pisze:
>
> >> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
> >
> > To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał pozlepiany,
> > nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest sypki.
>
> Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
> Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.

Na to nie, ale na nie-zbrylanie mają. taka np sól z antyzbrylaczem będzie chłonąć
wodę, zawilgoci się, ale się nie zamieni w twardą bryłę pomimo to.

> Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
> zbryla się jeszcze bardziej.

Z antyzbrylaczem zaś wcale - jak wyżej pisałam. I przecież właśnie TO jest sens
użycia antyzbrylaczy.
Nb. - o antyzbrylaczach:
http://etermed.pl/e536-zelazocjanek-potasu-antyzbryl
acz-w-usa-jest-zakazany/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2016-02-29 15:21:24

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 lutego 2016 11:09:30 UTC+1 użytkownik krys napisał:

> Ja nie twierdzę, że to fałszowanie, nie mogłam zrozumieć, jak to jest, że
> moje pączki posypane pudrem "na zaś" nie są takie śliczne jak te, co leżą
> cały dzień w cukierni. Szwagier cukiernik mnie uświadomił, że mają do tego
> specjalny puder.

...niemal ten sam, który u gejsz służy do pudrowania twarzy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2016-02-29 15:26:18

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: XL <n...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu poniedziałek, 29 lutego 2016 13:15:19 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
> "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
> news:slrnnd843h.td3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> > krys pisze:
> >
> >>> O tym nie pomyślałem. Myślisz że cukier nie będzie absorbować wilgoci?
> >>
> >> To zależy, ile w nim jest antyzbrylacza;-). Dawniej cukier bywał
> >> pozlepiany,
> >> nawet mozna było czasem obrac go z papieru bez rozsypania. Dzis jest
> >> sypki.
> >
> > Antyzbrylacze (ta nazwa wcale nie jest myląca) zapobiegają zbrylaniu.
> > Nie mają wpływu na higroskopijność chronionych przez nie substancji.
> > Higroskopijność soli jest jeszcze większa -- i ta bez antyzbrylaczy
> > zbryla się jeszcze bardziej.
>
> Fakt faktem, że brązowy cukier - nie wiem jak go się robi - zbryla się
> dosyć mocno i mam wrażenie jakby był od początku "wilgotny",
> już zaraz po otwarciu worka foliowego w którym go sprzedają.
> Ale może to jest cukier zwilżony jakąś melasą dla kolorków?

Każdy cukier jest higroskopijny - jeśli nie zawiera antyzbrylaczy, to w torebce, po
zawilgoceniu, zbije się w jedną bryłę. Z antyzbrylaczem - będzie sypki i mokry.
Antyzbrylacz zapewnie jedynie "autonomię" każdego (nawet mokrego) kryształka, a nie
jego suchość.

Pytanie - ILE trzeba władować tego antyzbrylacza, żeby ten mokry cukier oraz nawet
sól (superhigroskopijna wszak) pozostały luźne...!?

Czy ktokolwiek podaje na opakowaniu, ILE jest tego antyzbrylacza tam, czy po prostu
sypie, ile mu się wsypie???

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2016-02-29 15:43:51

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

krys pisze:

>>> Skoro sól bez antyzbrylaczy bardziej sie zbryla, a higroskopijność ma,
>>> to dla mnie jako nie chemika wniosek jest taki, że jednak zachodzi
>>> zależność.
>>
>> Higroskpijnośc ogromną ma też choćby stężony kwas siarkowy. A że jest
>> on cieczą, to zbrylanie słabo mu wychodzi. Tak więc bez urazy, ale
>> taka "zależność", to przykład tzw. wnioskowania wielkoformatowego.
>
> No ale gadamy nie o chemii, tylko o kuchni. Oraz o substancjach
> przeznaczonych do użycia w kuchni. Nie wiem jak Ty, ale ja to raczej
> kupuję cukier, sól i mąkę, a nie kwasy.

Kwas cytrynowy kupować do kuchni mi się zdarzało. Octowy również. Także
mlekowy (akurat dostałem, nie kupowałem). Ale teraz gadalim nie o kwasach.
Nie o solach także ani o mąkach. Tylko o wnioskowaniu. Też o tym jego
aspekcie, że gdy komu brak dobrych podstaw do niego, snadnie błędne
wnioski wyciągnąć może. I że nic w tym zdrożnego. Jednak nie warto trwać
w tych błędach, wzmacniać statystyki. Bo już jest tak, że kto by tu
zajrzał z zewnątrz przez uchylone drzwi (pl.rec.)kuchni, to sobie może
pomyśleć, że trafił do czeladnej w podupadłym dworku z XVIII wieku, gdzie
niepiśmienne dziewki służebne rozprawiają to tym, jak świat widzą. Jak
która co od jaśnie pana wracającego z miasta usłyszy, tedy jest jeszcze
gorzej -- zdeformowana wiedza gorsza jest od duchowej prostoty. Więc gość
taki mógłby wniosek wyciągnąć, że jak kto przy garach stoi, to musi być
głupi jak siekiera do rąbania cukru (temu pozytywistycznemu porównaniu
u mnie w szkole poświęcono całą lekcję polskiego, zapamiętałem do dzisiaj).
A przecież nie musi.

>>> Ja kupuję sól kamienną, która zawsze jest co najmniej trochę zbrylona
>>> i nie zawiera antyzbrylacza.
>>> Ale ja nie mam patentu na nieomylność, to się kłócić nie zamierzam.
>>
>> To w ogóle nie jest powód do kłótni. Przeważnie kupuję różne dziwne
>> sole, najczęściej gruboziarniste, więc mniej podlegające zbrylaniu.
>> Nie że uważam, że one istotnie lepsze od białej miałkiej z dodatkiem
>> żelazocyjanku potasu (prawda, jak okropnie brzmi!) -- bardziej na
>> zasadzie "a czemu nie".
>
> A ja owszem, uwazam, ze sa lepsze. Po pierwsze, właśnie ze wzgledu
> na brak żelazocyjanku zresztą, w USA zabronionego), poza tym, ja
> tam lubię sól z kopalni( z wszystkimi atrakcjami), a nie czysty
> NaCl z warzelni.

No i fajnie. Tak samo wolimy, mimo że nasze wolenie skądinąd pochodzi.
Ja ją lubię nawet jak nie jest lepsza, nawet jak wiem, że te (wszystkie
atrakcje), to w dużej mierze sole metali ciężkich, gdzie indziej
(słusznie) traktowane jako zło (a nawet zuo). Nie musi nikt troszczyć
się o moje wole i dodawać jodu. Więc wybieram, bo mogę wybierać, ale
też szat nie rozdzieram, gdy muszę posolić białą solą warzoną, którą
z kolei wielu ludzi uznaje za lepszą. Zresztą z cukerem jest podobnie
-- zawiera przeważnie niewielkie ilości soli, będące pozostałością po
procesie rafinacji i bielenia. Co ja poradzę, że ludzie mają świra na
punkcie bieli i czystości?

>> Tu by warto postawić pytanie, kto kogo robi w konia. Czy to szwagier aż
>> tak pilnie strzeże tajemnic zawodowych, że w ramach akcji uświadamiania
>> nawet rodzinę wpuszcza w maliny?
>
> Nie wpuszcza. Nie strzeże. I tak moje domowe jest lepsze niż jego śliczne z
> cukierni;-P. Nawet we Biedronce w okolicy świąt był "cukier puder do wyrobów
> cukierniczych".

Właśnie kolega mi doniósł, że wypatrzył w internecie preparat do płukania
uszu. W saszetkach, do rozpuszczania w wodzie. Kilkanaście złotych kosztuje,
więc nie majątek. I uczciwie podany skład -- natrium chloridum (100%).

> Zresztą, przecież widać, że w domu nie popudrujesz trwale ciasta.

Ja nie popudruję???!!!

>> Czy może faktycznie ktoś wpadł na pomysł, by dostarczać cukiernikom
>> produkt buraczano-ziemniaczany po kilkakrotnie zawyżonej cenie.
>
> A dlaczego nie? Przecież oni żeby sprzedać swoje wyroby, muszą
> je zaoferować estetycznie. Nie to co ja, ja nie muszę się bawić
> w dekoracje, jak upiekę, to pożrą zanim wystygnie;-)

Nie mówię nie, są chętni do kupowania, to się im sprzedaje.

Jarek

--
Właśnie po to wieprza pieprzę,
Żeby mięso było lepsze.
Ależ będzie gorsze, Pietrze,
Kiedy w wieprza pieprz się wetrze!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2016-02-29 15:51:41

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

>> Marysia skrzywiła w ten sposób naukę polską. Ja pracuję nad doniosłym
>> wynalazkiem. Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności
>> od podziemnego promieniowania na tym terenie.
>
> To zabrzmiało jak ostatnio opublikowane dywagacje Stokrotki na temat
> pochłaniania UV przez ściany i skórę i inne powierzchnie :-)

Nie śledzę (choć w swoim czasie wszystko co dotyczy UV docierało do mnie
bez najmniejszych opóźnień). To było w jakimś recenzowanym periodyku?

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2016-02-29 15:55:45

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pan Pszemol napisał:

> Fakt faktem, że brązowy cukier - nie wiem jak go się robi - zbryla
> się dosyć mocno i mam wrażenie jakby był od początku "wilgotny",
> już zaraz po otwarciu worka foliowego w którym go sprzedają.
> Ale może to jest cukier zwilżony jakąś melasą dla kolorków?

Bywało, że jako whisky sprzedawany był bimber podbarwiony bejcą do drewna.
Może tu też tak?

>> Czy ja wiem, czy zmieszanie go z dajmy na to skrobią, powinno nazywać się
>> "uszlachetnianiem"? Mnie sam proceder ani trochę nie przeszkadza, ja bym
>> go nazwał elementem sztuki cukiernicej, tej, której brakuje wielu domowym
>> wypiekaczom. Ale oczywiście kto inny ma prawo napisać, że dla niego jest
>> to "fałszowanie".
>
> Podobnie jest z wędlinami, np. szynką, którą "oszukuje się" dotatkiem
> zmiękczaczy, co sprowadza się że jest mniej szynki w szynce a więcej
> wody - no ale szynka lepiej wtedy smakuje i nie jest "sucha" gdy jest tak
> "oszukana" :-))) Podobnie jak cukier nieznikający z powierzchni pączka :-)

Komu lepiej smakuje, bo nie znam takich? Znane mi osoby wolą suchą.

> Po prostu sztuka kulinarna, tak jak mówisz.

To akurat jest inna sztuka.

--
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2016-02-29 16:07:44

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 29.02.2016 o 15:43, Jarosław Sokołowski pisze:
> też szat nie rozdzieram, gdy muszę posolić białą solą warzoną, którą z
> kolei wielu ludzi uznaje za lepszą.

Ma tę niewątpliwą zaletę, że ładnie się sypie solniczki.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2016-02-29 16:09:51

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 29.02.2016 o 13:15, Pszemol pisze:
>
> Fakt faktem, że brązowy cukier - nie wiem jak go się robi - zbryla się
> dosyć mocno i mam wrażenie jakby był od początku "wilgotny",
> już zaraz po otwarciu worka foliowego w którym go sprzedają.
> Ale może to jest cukier zwilżony jakąś melasą dla kolorków?

Tak, dodają melasy dla koloru. W którymś odcinku "how it' s made" widziałam.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2016-02-29 16:31:17

Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pani Ewa napisała:

>> też szat nie rozdzieram, gdy muszę posolić białą solą warzoną,
>> którą z kolei wielu ludzi uznaje za lepszą.
>
> Ma tę niewątpliwą zaletę, że ładnie się sypie solniczki.

Czasem może zbyt ładnie -- gdy dziurki w solniczce duże. O soli
w kuchni i jej historii dałoby się książkę napisać (może już
jest, widział kto?). Kiedyś w poradnikach kuchennych pisano, by
na stół kłaść drogą białą warzoną, a w kuchni, dla oszczędności,
używać tej grubej z kopalni. Dzisiaj wielu by mogło się pod tym
zaleceniem podpisać, choć argumenty by podali inne, inne są też
relacje cenowe. Są też dzisiaj tacy, co na stół starają się kłaść
różnobarwną sól -- by gościom pokazać, jacy są ekologiczni.

Jarek

--
Jam nie z soli i nie z roli, jego z tego, co mnie boli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 50 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Buraczki w plasterkach
Malaysia PPC Search Marketing Agencies
TVN24 - nowa piramida żywnościowa
Ale jaja!!!
Ciekawostka dla wielbicieli zdrowych ryb i suszi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »