Kruszyna wrote:
> Ligeia <e...@t...pl> napisał(a):
>
>> Kruszyna wrote:
>>> Beth Winter <b...@e...net> napisał(a):
>>>>> Ale czy bylo meskie?
>>>>
>>>> Bylo, bylo.
>>>>
>>> No tu bym sie klocila, czy tak w ogole bez zastrzezen bylo to
>>> akceptowane.
>>
>> Nie tyle, że było akceptowane, ale było wręcz ZALECANE.
>
> No, kto zalecal, ten zalecal - namolnie stwierdzila Kruszyna

Zalecała ówczesna netykieta. Pokazywanie się publicznie bez makijażu było w
pewnych sferach poważnym nietaktem.

>> A skąd wiesz, że to tyczyło się peruk, pończoch i pudru?
>
> z literatury :)

Tak, ale czy konkretnie były nawiązania do powyższych czy po prostu tak to
zinterpretowałaś?

> U nas nakazow odgornych nie bylo, ale byl silny spor
> miedzy kultura sarmacka a kultura, ktora przyszla z Zachodu.
>
> Krusz.

Możliwe, aż tak dobrze nie znam historii obyczajowej Polski. W każdym razie
sądząc po portretach, to jednak panowie mieli peruki, pończoszki i
przypudrowane buźki. :>

Ligeia

--
"(...) co mi po tej dziewicy, która skromnie oczy spuści, jakby drzemać
chciała, ustek niewinnie przysznuruje i nic nie da w życiu prócz praw
kodeksem zawarowanych." N.Żmichowska "Poganka"