Data: 2011-12-05 12:07:31
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:jbi9v5$amq$1@inews.gazeta.pl...
> "Ghost" <g...@e...pl> napisał
>
>> Podaj trzy. Bo widze, ze masz klopot.
>
> Z czym konkretnie mam kłopot?
> I co moje prywatne "sensy" życia mają wspólnego z dyskusją?
> Chciałbyś udowodnić, że nie ma różnicy między życiem na wolności, a życiem
> w więzieniu?
> Bo przypuszczam, że do tego sprowadzając się Twoje dociekliwe pytania :)
Ojej, ale moglabys az tak prymitywnie nie manipulowac?
Nie ma roznicy w kontekscie instyktu samozachowawczego i innych automatyzmow
nabytych przez nas na drodze ewolucji i zaszytych w nas hardware'owo.
>>> BTW - wiem, że ludzie są w stanie przetrwać piekło, jeśli tylko
>>> mają_nadzieję_na to, że to się zmieni.
>>> Jaką nadzieję ma człowiek z perspektywą przeżycia kilkudziesięciu lat w
>>> zamkniętej celi bez żadnej możliwości przedterminowego zwolnienia?
>
>> Nadzieje na co?
>
> Na powrót do normalnego życia.
>
>> Na co Ty masz nadzieje, bedac poza murami?
>
> Sęk w tym, że nie muszę mieć na nic nadziei.
Podobnie jak wiezien.
> Mam to, co chcę mieć. Przede wszystkim szeroko pojmowaną wolność. A jeśli
> czegoś nie mam, to przy mniejszym czy większym wysiłku + chęciach, mogę to
> mieć, bo nic mnie w tym dążeniu nie ogranicza (w granicach rozsądku, norm
> i prawa oczywiście).
To nie nadzieja, to uluda. Przede wszystkim licza sie potrzeby podswiadomego
automatu (ktory laskawie Ciebie gosci), Twoje osobiste nadzieje i dazenia
(Twojej jazni), sa bardzo daleko na liscie priorytetow (wylaczajac te, ktore
sa akurat zgodne z podswiadomymi).
|