Data: 2011-12-06 19:47:56
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Nixe <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-06 19:52, Fragile pisze:
> Ponieważ zabicie napastnika dopuszczalne jest tylko w ramach samoobrony. A
> obrona własna ma być _współmierna_ do zagrożenia.
> W innym wypadku mowy o samoobronie nie ma, i mamy do czynienia z
> premedytacją, profilaktyką, z umyślnym i celowym pozbawieniem człowieka
> życia.
Jak np. podczas działań wojennych.
Również zgodnych z prawem.
> Po pierwsze _nikt_ nie jest w stanie, ze 100% pewnością stwierdzić, że
> przestępca ponownie popełni zbrodnię. Nie ma żadnej gwarancji. Samo
> gdybanie to za mało, gdy mowa jest o pozbawieniu człowieka _życia_.
Ale tu nie chodzi tylko o gdybanie, co by było, tylko o wyeliminowanie
kogoś, kto_już_zabił. To nie jest tylko i wyłącznie na wyrost, tylko
post factum.
> Po drugie rozpatrywanie _zabicia_ człowieka w kategoriach _kary_ to jakieś
> nieporozumienie i fatalna pomyłka.
Więc nie nazywajmy tego karą. Czy to coś zmieni?
> To się nazywa _kara_. Za przestępstwo człowiek powinien ponosić _karę_.
> Za morderstwo _karę dożywocia_ połączoną z katorżniczą pracą.
Owszem, ale katorżnicza praca jest nierealna i była już dyskusja na ten
temat (czy może nawet gdzieś się toczy równolegle - nie czytam
szczegółowo wszystkich odnóg tego wątku).
> Jesteś przeciwniczką kary dla zwyrodnialców?
Nie, jestem przeciwniczką zbyt łagodnego traktowania i kar, które zbyt
łatwo da się zmienić/anulować.
> Czy mordercy powinni mieć
> takie same przywileje jak reszta społeczeństwa??
O jakie przywileje Ci chodzi?
N.
|