Data: 2011-12-06 23:32:37
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 06 Dec 2011 23:55:52 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
>> Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):
>>> [...]
>> [...]
>>> "Fragile"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
>>> bez poczucia zagrożenia.
>> Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
>> poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
>> określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
>> Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
>> "karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
>> (bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
>> ani lepiej.
>> Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
>> w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
>> zgadzam się z tym.
>>>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>>>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>>>> pochodzi z góry, od Boga.
>>> Zatem pytanie - co to jest,
>> ? Serce. Rozum. Dusza.?
>>>
>>> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
>>> równi z resztą ludzi?
>>>
>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>
> Brawo Fragi!
>
Braw nie przyjmuję, bo i za cóż? :)
Ale mogę coś zaśpiewać :)
>
> Kocham Cię! :)
>
Ja Ciebie też :)
Pozdrawiam,
M.
|