Data: 2011-12-07 14:54:00
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
news:1eq7fgjg77fqb$.h9ax200qlw3d.dlg@40tude.net...
>>
> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
> człowieka.
> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
tak mowisz, bo nigdy nie znalazlas sie w sytuacji kiedy twojego bliskiego
ktos zabil. W roznoraki sposob. Teoretyzujesz i masz emocje z czasu pokoju.
Dlatego glosno jestes na nie. Jak w przypadku aborcji.
Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
zamordowanego.
Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
zawiedziona.
Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial w
decyzji sadu.
Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia. Nie chcesz miec
nic wspolnego- ok. Zycze Ci tego z calego serca, i sobie. Zeby nikt z moich
czy Twoich bliskich nie zginal z rak mordercy. Ale wyrazac zdecydowane
opinie sa po prostu smieszne.
Btw w kilka dni po wejsciu prawa w zycie, do miasta przyjechal pewnien
mezczyzna z kanady, ktory na parkingu zastrzelil swoja byla dziewczyne, bo
wiedzial ze go nie spotka kara smierci. '
i.
|