Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O co biega z kara smierci ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

O co biega z kara smierci ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 386


« poprzedni wątek następny wątek »

191. Data: 2011-12-08 08:32:52

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-07 15:54, Iwon(K)a pisze:
>
> "Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
> news:1eq7fgjg77fqb$.h9ax200qlw3d.dlg@40tude.net...
>>>
>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
>> człowieka.
>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>
>
> tak mowisz, bo nigdy nie znalazlas sie w sytuacji kiedy twojego
> bliskiego ktos zabil. W roznoraki sposob. Teoretyzujesz i masz emocje z
> czasu pokoju.
> Dlatego glosno jestes na nie. Jak w przypadku aborcji.
> Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
> zamordowanego.
> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
> zawiedziona.
> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial
> w decyzji sadu.
> Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia. Nie chcesz
> miec nic wspolnego- ok. Zycze Ci tego z calego serca, i sobie. Zeby nikt
> z moich czy Twoich bliskich nie zginal z rak mordercy. Ale wyrazac
> zdecydowane opinie sa po prostu smieszne.
>
> Btw w kilka dni po wejsciu prawa w zycie, do miasta przyjechal pewnien
> mezczyzna z kanady, ktory na parkingu zastrzelil swoja byla dziewczyne,
> bo wiedzial ze go nie spotka kara smierci. '

"... bo wiedział, że ..."
Ja Ci coś powiem, Iwonka ... USA mają swoją wizję rzeczywistości.
To wizja, w której jest powszechny dostęp do broni, zgoda na
bardzo duże nierówności społeczne. Z tego co się orientuję, to
przynajmniej w niektórych stanach obcego człowieka można zabić
za to, że po prostu wtargnął na czyjąś prywatną posesję (skoryguj, jeśli
to jakieś nieporozumienie).
To nie jest wizja rzeczywistości uprawiana w europie. Nie przenosiłbym
USA-dramatów z bronią w tle na Polski grunt, to imo nieporozumienie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


192. Data: 2011-12-08 08:34:31

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-07 16:14, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-12-07 08:36, niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
>>>
>>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
>>> człowieka.
>>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>>
>> ... Ja też :) ...
>
> Ale zarodki już pojmujesz...
... i jem mięso ... choć w zasadzie nie mieści mi się w głowie,
jak można pracować w rzeźni i pozostać normalnym ...
... to samo zresztą tyczy chirurgów ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


193. Data: 2011-12-08 08:40:34

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-08 04:26, Iwon(K)a pisze:
> "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
> news:jbo97b$udl$1@news.icm.edu.pl...
>> >>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary
>>>> śmierci, ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>>>> sprawiedliwość.
>>>
>>> :) nie do konca. Juz chociazby dlatego, ze rodzina nie dysponuje
>>> systemem logistycznym.
>>> System sprawieldiwosci ma pomoc. Rodzina nie ma wyreczyc.
>>> Wiec najlepiej by bylo w systemie obecnym dac im szanse udzialu w tym
>>> procesie, odstwaiajac krzykaczy i teoretykow.
>>
>> Ale martwemu życia już nic nie zwróci, nawet wielkie odszkodowanie czy
>> kara śmierci.
>
> jasne, ze tak. jednak jak zdazylam zauwazyc dla wielu rodzin da to jakis
> "spokoj". Nie pytaj mnie
> czemu, bo mnie takie nieszczescie nie spotkalo.

To da się zrozumieć. Podstawą tego zjawiska jest głęboki strach.
Ja sobie np. wyobrażam coś takiego, że w społeczeństwie takim
jak USA, gdzie np. bardzo silnie może funkcjonować lęk przed
mordercą z bronią, ludzie muszą mieć równie silne 'stymulanty'
obniżające ten poziom lęku. Takim stymulantem może być egzekucja
'złego'. Ale twierdzę, że są społeczeństwa, w których
może to funkcjonować inaczej. Zobaczymy, jak sobie Norwegia
poradzi z Breivikiem. Nie sądzę jednak, by skrzywdzone przez
niego rodziny potrzebowały jego egzekucji tak bardzo, jak
podobne grupy skrzywdzonych w USA.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


194. Data: 2011-12-08 08:42:25

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-08 00:00, michał pisze:
> W dniu 2011-12-07 17:04, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-07 15:54, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>>> zawiedziona.
>>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial
>>> w decyzji sadu.
>>
>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary śmierci,
>> ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>> sprawiedliwość.
>
> Ja bym otworzył wtedy biznes z różnymi akcesoriami. Od średniowiecza do
> dzisiejszych najnowszych technologii. I co miesiąc promocja. Raz na
> kwartał pokazy mody - najnowsze kreacje (elektryczne dresy 480 V) lub
> styl retro (koło do łamania "karuzela do piekła"" czy też pieniek z
> toporkiem "razem czy osobno").

Polecam książkę 'Gwiazdozbiór kata' ;)
Dlatego, że zapomniałeś o srebrnych, inkrustowanych łyżeczkach do
wyciągania gałek ocznych :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


195. Data: 2011-12-08 08:42:52

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-08 00:00, michał pisze:
> W dniu 2011-12-07 17:04, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-07 15:54, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>>> zawiedziona.
>>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial
>>> w decyzji sadu.
>>
>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary śmierci,
>> ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>> sprawiedliwość.
>
> Ja bym otworzył wtedy biznes z różnymi akcesoriami. Od średniowiecza do
> dzisiejszych najnowszych technologii. I co miesiąc promocja. Raz na
> kwartał pokazy mody - najnowsze kreacje (elektryczne dresy 480 V) lub
> styl retro (koło do łamania "karuzela do piekła"" czy też pieniek z
> toporkiem "razem czy osobno").

Polecam książkę 'Gwiazdozbiór kata' ;)
Dlatego, że zapomniałeś o srebrnych, inkrustowanych łyżeczkach do
wyciągania gałek ocznych :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


196. Data: 2011-12-08 08:43:18

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-08 00:00, michał pisze:
> W dniu 2011-12-07 17:04, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-07 15:54, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>>> zawiedziona.
>>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial
>>> w decyzji sadu.
>>
>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary śmierci,
>> ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>> sprawiedliwość.
>
> Ja bym otworzył wtedy biznes z różnymi akcesoriami. Od średniowiecza do
> dzisiejszych najnowszych technologii. I co miesiąc promocja. Raz na
> kwartał pokazy mody - najnowsze kreacje (elektryczne dresy 480 V) lub
> styl retro (koło do łamania "karuzela do piekła"" czy też pieniek z
> toporkiem "razem czy osobno").

Polecam książkę 'Gwiazdozbiór kata' ;)
Dlatego, że zapomniałeś o srebrnych, inkrustowanych łyżeczkach do
wyciągania gałek ocznych :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


197. Data: 2011-12-08 08:43:43

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-08 00:00, michał pisze:
> W dniu 2011-12-07 17:04, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-12-07 15:54, niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>>> zawiedziona.
>>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial
>>> w decyzji sadu.
>>
>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary śmierci,
>> ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>> sprawiedliwość.
>
> Ja bym otworzył wtedy biznes z różnymi akcesoriami. Od średniowiecza do
> dzisiejszych najnowszych technologii. I co miesiąc promocja. Raz na
> kwartał pokazy mody - najnowsze kreacje (elektryczne dresy 480 V) lub
> styl retro (koło do łamania "karuzela do piekła"" czy też pieniek z
> toporkiem "razem czy osobno").

Polecam książkę 'Gwiazdozbiór kata' ;)
Dlatego, że zapomniałeś o srebrnych, inkrustowanych łyżeczkach do
wyciągania gałek ocznych :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


198. Data: 2011-12-08 09:30:24

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:jbo64g$7ov$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "kiwiko"
>
>> Więc dla dziewczynek wersja wystarczająca
>>> byłaby - został osądzony i skazany, ale dla chłopca koniecznie trzebaby
>>> coś dodać o drastyczności kary.
>>
>> zazdroszczę Ci świadomości, że życie jest takie proste ;)
>>
> Ale ja z takiej świadomości już bardzo dawno temu wyrosłem. Więcej, życie
> jawi mi się jako coraz bardziej skomplikowane ;) Do niedawna uważałbym tak
> jak redi, że wystarczy jedna uniseksowa wersja pogadanki dla dzieci ;)
a to dojrzewanie wynika z potrzeby czy chęci?

kiwiko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


199. Data: 2011-12-08 09:46:53

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kiwiko"

>>> zazdroszczę Ci świadomości, że życie jest takie proste ;)
>>>
>> Ale ja z takiej świadomości już bardzo dawno temu wyrosłem. Więcej, życie
>> jawi mi się jako coraz bardziej skomplikowane ;) Do niedawna uważałbym
>> tak jak redi, że wystarczy jedna uniseksowa wersja pogadanki dla dzieci
>> ;)
> a to dojrzewanie wynika z potrzeby czy chęci?
>
Chęci chyba wynikają z potrzeb?
No i każda niezaspokojona potrzeba powoduje mniej lub bardziej dotkliwy
dyskomfort ;)

pzdr
olo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


200. Data: 2011-12-08 09:54:27

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Nixe" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości

>>> Nie mogę się z tym zgodzić. Celem nie jest zabicie (często zresztą do
>>> niego
>>> nie dochodzi). Celem jest uratowanie swojego zdrowia/życia w sytuacji
>>> ekstremalnej, jaką jest jego bezpośrednie zagrożenie.

>> Spróbuj więc sobie wyobrazić sytuację, w której jeśli kogoś pierwsza nie
>> zabijesz, to zginiesz sama. Naprawdę nie jest to takie trudne.

> Patrz wyżej.

Patrzę i widzę to samo, co wcześniej :)
Myślę, że uparłaś się trochę widzieć obronę konieczną tylko w sytuacji, gdy
ktoś trzyma Ci
nóż na gardle czy pistolet przy skroni.
Nie zawsze tak to wygląda.

>>> Chyba rzeczywiście się nie dogadamy. Gdyby morderstwo w obronie własnej
>>> było uznawane za morderstwo z premedytacją, tak właśnie by się nazywało.

>> Podobnie jak kara śmierci również nie jest morderstwem z premedytacją.

> Ja uważam, że jest.

Zatem chyba w tym miejscu trzeba będzie podpisać protokół rozbieżności :)

>> Ja chciałam Ci jedynie uzmysłowić, że nie zawsze słowo "premedytacja"
>> musi mieć negatywne konotacje.

> Jeśli rozmawiamy o zabójstwie, to słowo "premedytacja" nigdy nie jest
> pozytywne. Jak może być pozytywne?

A musi mieć pozytywne? Nie wystarczą neutralne?
Nie wiem, jak jeszcze prościej wytłumaczyć, że nie każdy, kto zabija, jest
mordercą, i nie każde zabójstwo, pomimo, że wcześniej zaplanowane, jest
jedynie aktem
godnym potępienia. Nie potrafię wniknąć do Twego umysłu i spowodować, żebyś
przestała widzieć ten problem na zasadzie "albo-albo" :)

>>>> miał na to dłuższy czas (morderca dobijający się do drzwi i grożący
>>>> zabiciem).

>>> Ta sytuacja nie jest do końca jasna, więc nie ustosunkuję się do niej.

>> No więc sama widzisz, że granice obrony własnej mogą być dość rozległe.

> W pewnym momencie obrona własna przestaje nią być.

W którym momencie?

>> A ja owszem. Bynajmniej nie dlatego, że czerpię jakąś przyjemność z
>> cudzej śmierci, tylko dlatego, że mówiąc bardzo prostym językiem -
>> uważam, że sprawiedliwości stało się zadość i że bydlę, które nie
>> potrafiło uszanować cudzego życia, również je straciło.

> Czyli po prostu odwet...

Niekoniecznie, raczej wymierzenie sprawiedliwości. Zemsta byłaby wówczas,
gdybym zabijając osobę bliską zabójcy, pokazała mu, jak czuje się człowiek,
który traci kogoś bliskiego.

> Zemsta, która i tak nie przywróci życia ofierze,

Bo nie taki jest cel kś.
Nic przecież tego życia nie przywróci, także dożywotnie więzienie dla
zabójcy.

> a zabierze kolejne, człowiekowi, który i tak byłby odizolowany (dożywocie
> bez prawa do zwolnienia warunkowego) od społeczeństwa...

I żyłby na jego koszt.
Ale to już było ... zataczamy koło.

> Krótka rozmowa z matką, która straciła trzech synów...
> http://tinyurl.com/bplcknx

Nie obejrzę w tej chwili, bo nie mam głośników. Myślałam, że to jakiś
artykuł do poczytania.
Ale poznaję tę kobietę (ta sprawa miała miejsce w mieście, w którym
mieszkam), tylko nie
bardzo rozumiem, co ten temat ma wspólnego z kś dla mordercy?
Jej dzieci zginęły w wypadku samochodowym. Wprawdzie spowodowanym przez
pijanego kierowcę, co jest jak najbardziej godne potępienia, ale nie
porównujmy tej sytuacji do zbrodni wykonanej z zimną premedytacją.

> Oczywiście. I ja nie próbuję nikogo nakłonić do zmiany poglądów. Próbuję
> jedynie dość jasno przedstawić i uargumentować swoje stanowisko.

Ale ja Twoich argumentów w ogóle nie neguję, więc swojego stanowiska jakoś
specjalnie argumentować nie musisz :)
Wręcz przeciwnie - jestem absolutnie pełna uznania dla Twojej zdolności
wybaczenia, dla Twojego "gestu", że znów się posłużę Zażłóconym, chociaż tak
głęboko, głęboko w duszy mam przeświadczenie, że - jak to ktoś kiedyś fajnie
spuentował w podobnej dyskusji - łatwo jest "zgrywać Matkę Teresę" siedząc w
ciepłym fotelu przed monitorem.
Czyli poglądy poglądami, ale co byśmy czuli faktycznie, gdyby sprawdziło nas
życie, tego się nie wie do samego końca.

>>> Uważam natomiast, że nie powinien być w żadnym wypadku pozbawiony życia.
>>> Dlaczego tak uważam? Ponieważ nie posiadam cech mordercy.

>> To nie ma nic do rzeczy.
>> Myślisz, że ktokolwiek z (przykładowo) powstańców warszawskich miał
>> cechy mordercy?

> Będziemy teraz porównywać akt zemsty do aktu obrony?
> Dyskusja nie będzie miała końca :)

Nie chodziło mi o porównania, tylko o pokazanie, że nie każdy, kto zabije
lub zabił z premedytacją, ma w sobie cechy mordercy.
W czasie WŚ ludzie zabijali przecież nie tylko w_bezpośrednim_akcie obrony.
Obrona może przyjmować przecież również postać ataku.

> Zabójstwo zawsze pozostaje zabójstwem. Zmienne są okoliczności jego
> dokonania, sposoby, powody kierujące ludźmi dokonującymi zabójstwa.
> Zdajesz się, moim zdaniem oczywiście, zapominać o najważniejszym, czyli o
> efekcie końcowym, jakim jest _śmierć_ człowieka, dlatego używasz
> 'zamienników' tegoż słowa (np. poczucie sprawiedliwości, bezpieczeństwo
> społeczeństwa itp), jako usprawiedliwienia i wytłumaczenia dla aktu
> zabójstwa. Tak to odbieram.

I dobrze to odbierasz, bo wprawdzie dla mnie "śmierć" bez kontekstu jest
czymś z gruntu złym, ponieważ oznacza unicestwienie żywej istoty. Ale z
drugiej strony nie uważam za sensowne rozpatrywanie aspektu tejże śmierci
bez kompletnie żadnego odniesienia, bo to jest jedynie jałowe dywagowanie
sobie o wszystkim i niczym.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 30 ... 39


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Pani Wałęsowa
Kuzynowi sie samochod popsul?
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Poontang
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Snatch
Wynaleziono maszynę do cofania się w czasie!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »