Data: 2010-04-19 13:31:16
Temat: Re: O historii
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 19 Apr 2010 11:07:12 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> trochę poprzemieszczał w tył w i przód, to pozrywało jej połączenia nerwowe
>> z nosem - straciła węch.
>
> :-D //śmiech merytoryczny
>
> Sorry, ale bzdury opowiadasz. Utrata węchu (lub słuchu) po urazie mózgu
> związana jest z uszkodzeniami powstałymi później, na skutek mniejszwego lub
> większego obrzęku mózgu, który niewatpliwie powstał u Twej koleżanki po
> jego przemieszczeniu, a więc stłuczeniu. Nie zaś bezpośrednio na skutek
> przemieszczenia mózgu i mechanicznego zerwania połączeń w jego efekcie.
Oglądałem jakiś film dokumentalny o gościu który stracił węch na dłuższy
czas.
Totalna porażka, spadł na dno, chciał odebrać sobie życie.
wydaje sie że bez węchu można sobie jakoś radzić, jak widać niekoniecznie.
--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."
|