Data: 2010-04-19 19:39:17
Temat: Re: O historii
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 19 Apr 2010 19:15:01 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:xcj2qc25bf4k$.1rqa1l776vxia$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 19 Apr 2010 11:07:12 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> trochę poprzemieszczał w tył w i przód, to pozrywało jej połączenia
>>> nerwowe
>>> z nosem - straciła węch.
>>
>> :-D //śmiech merytoryczny
>>
>> Sorry, ale bzdury opowiadasz. Utrata węchu (lub słuchu) po urazie mózgu
>> związana jest z uszkodzeniami powstałymi później, na skutek mniejszwego
>> lub
>> większego obrzęku mózgu, który niewatpliwie powstał u Twej koleżanki po
>> jego przemieszczeniu, a więc stłuczeniu. Nie zaś bezpośrednio na skutek
>> przemieszczenia mózgu i mechanicznego zerwania połączeń w jego efekcie.
>>
>
> No i sorry Ixi,
> kolezanka jest specjalistą od NMR
> pracuje w sumie na całym świecie, głównie z innymi specjalistami od
> obrazowania mózgu i lekarzami neurologami.
> Nazwiska Ci nie podam
>
> Ale oczywiscie .... wiesz lepiej :-P
Ano wiem - wprost on najlepszego neurochirurga w regionie. I od brata męża,
co uległ urazowi, a ten neurochirurg - najbliższa rodzina jego gadatliwej i
zrzędliwej żonki - mu główkę leczył po stłuczeniu mózgu (nie wstrząsie).
PS. Czasem to mi się jednak wydaje, że on słyszy, kiedy chce, a kiedy nie
chce słyszeć, to głuchnie. Może z Twoją koleżanką też tak jest. w zakresie
węchu? Swoją drogą nie czuć swoich ulubionych perfum - nic tylko się iść
zabić, bo i po co je kupować??? ;-PPP
|