Data: 2010-04-19 21:29:07
Temat: Re: O historii
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 19 Apr 2010 11:07:12 +0200, Vilar napisał(a):
>
>
>>trochę poprzemieszczał w tył w i przód, to pozrywało jej połączenia
nerwowe
>>z nosem - straciła węch.
>
>
> :-D //śmiech merytoryczny
>
> Sorry, ale bzdury opowiadasz. Utrata węchu (lub słuchu) po urazie mózgu
> związana jest z uszkodzeniami powstałymi później, na skutek
mniejszwego lub
> większego obrzęku mózgu, który niewatpliwie powstał u Twej koleżanki po
> jego przemieszczeniu, a więc stłuczeniu. Nie zaś bezpośrednio na skutek
> przemieszczenia mózgu i mechanicznego zerwania połączeń w jego efekcie.
Nie opowiada bzdur. Zdarza się mniej więcej taki mechanizm utraty węchu
w urazie czaszkowo mózgowym z uwagi na specyfikę anatomiczną tego
miejsca(zerknij na hasła : kość sitowa, komórki dwubiegunowe - zwróć
zwłaszcza uwagę na anatomię kości sitowej - te dziurki przez które
przechodzą komórki dwubiegunowe- kość działa jak gilotyna). Najczęściej
oczywiście po złamaniach w obrębie kości sitowej - nitki węchowe mogą
się zerwać przy przemieszczeniach. W przypadku gdy mamy do czynienia
wyłącznie z miejscowyn obrzękiem mózgu, jest nadzieja na poprawę, bo w
obrębie obrzęku po jego ustąpieniu część/większość neuronów może podjąć
pracę.
Zjawiska "rwania-się" włókien -pojawia się nawet w obrębie mózgu
(por.tzw Diffuse Axonal Injury ) a nie tylko w miejscach gdzie
nieruchome kości czaszki graniczą z przemieszczającym się przy
przeciążeniu mózgiem ale zrywają się np. włókna ciała modzelowatego.
Uszkodzenia innych nerwów czaszkowych to częste następstwo uderzenia
przedniej części pnia mózgu o otaczające kości i mikrowylewy w
obszarach w których nerwy czaszkowe mają wejścia/wyjścia. Dzieje się
tak przy niektórych urazach głowy. Słuch- jednostronnie- może uszkadzać
się po uszkodzeniu piramidy kości skroniowej, w tych sytuacjach może
wypaść też część narządu równowagi. Reasumując co do obrzęku - to jakiś
stosunkowo rzadki mechanizm - jeśli pień mózgu przemieściłby się tak aby
coś się zerwało ( będąc "wgłabianym" = wyciskanym jak pasta do zębów
przez otwór wielki czaszki przez brzęknący mózg ), to delikwent prędzej
by umarł od zaburzeń krążeniowo-oddechowych czym pień steruje.
Oczywiście wtórne krwotoki - w obrębie wgłabiającego się pnia mogą
teoretycznie uszkodzić jadra nerwów czaszkowych i dać jakieś
zaburzenia,ale nie znam danych które to potwierdzają.
Obrzęk mózgu działa niekiedy na jądra nerwu okoruchowego (poprzez
mechanizm ucisku), i powinien zaburzać widzenie, ale wątpię aby ktoś
się na to skarżył bo będzie właśnie na pograniczu życia i śmierci, z
powodu wglabiającego się pnia),tu jednak nie mam 100% pewności.
Inna sprawa to uszkodzenia akurat tych ośrodków korowych, które
odnoszą się do poszczególnych zmysłów. Trza bamieć of korz niefart
- trudno się dokłądnie tak uszkodzić przy urazie czaszkowo-mózgowym
czasem siada jednak wzrok lub czucie ( w jakieś części ciała)
vB
|