Data: 2009-12-02 12:56:24
Temat: Re: O piątej po południu
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No dobra.
Wzbudzi Ci taki film emocje...będziesz go trawić tydzień i....co dalej?
Coś się zmieni od tego?
Rozumiesz o co mi chodzi? Bo nie atakuję Cię, ale próbuję wrócić do
równowagi.
MK
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b7123vg6yaj7$.1tpel0xa1oen7$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:50:44 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> Pod jednym warunkiem, że historia opowiadana jest jako opowieśc i
>> skutkach i
>> przyczynach, a nie jako zbiór suchych dat i nazw.
>> Chodziło mi o jechanie na emocjach, które w pewnych sytuacjach po prostu
>> mnie odrzuca.
>> MK
>>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1qp1ozghbmxrt$.pgqzhvmpva7b.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Czniam takie obowiązki....
>>>> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
>>>
>>> Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii?
>>> Tylko
>>> dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
>>> potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od
>>> ciemnej
>>> masy.
>
> Takie filmy "jadą" na emocjach? One sa potrzebne do ich WZBUDZENIA i nauki
> u tych, którzy zubożeli w nie.
> --
>
> Ikselka.
>
|