Data: 2001-04-10 11:01:07
Temat: Re: O prywatności w internecie
Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Perła" <p...@p...onet.pl> napisal
w wiadomosci news:9au5f8$nm5$2@news.tpi.pl mnostwo ciekawych
rzeczy, a wsrod nich te:
>
> (.....)
>
> Myślę, że internet stwarza mimo wszystko swego rodzaju równość
> pod bardzo wieloma względami.
>
Sluszna uwaga! Wielokrotnie obserwuje, jak poprzez Internet,
zwlaszcza grupy dyskusyjne, zaawansowani doradzaja zielonym "starzy",
doksztalcaja sie u "mlodych" - w sposob jaki zapewne nie bylby
mozliwy w kontakcie twarza w twarz.
Istotna jest tu anonimowosc. Nawet w dosc szybkiej wymianie listow
stwarza to uklad bardziej podobny do gazetowego "kacika porad"
niz do bezposreniej rozmowy.
Dzieki temu uczen podstawowki moze zadac pytanie, i dostac odpowiedz
od nauczyciela uniwersyteckiego. W normalnym zyciu - wiadomo, nie
tylko by nie "pogadali", ale nawet sie nie spotkali.
Inny, dosc czesty obrazek, to dorosli, majacy problemy ze swoimi
komputerami, oprogramowaniem, z poruszaniem sie w cyberprzestrzeni,
dostajacy "od reki" porady od nastoletnich hackerow [nazwy 'hacker'
uzywam tu w sensie klasycznym, nie brukowym], do ktorych inaczej
by nie dotarli, ale nawet gdyby - to zapewne wstydziliby sie
o cos zapytac.
Siec stwarza niespotykane dotad warunki psychologiczne w komunikacji:
ogromna szybkosc oraz latwosc dotarcia do innych ludzi, polaczona
z praktycznie pelna anonimowoscia (przez Siec nikt nie widzi mojej
twarzy i nie slyszy glosu).
To daje pewnosc, ze w kazdej chwili "znikne, i nikt mnie nie znajdzie".
Jednostki wredne moga dzieki temu bezkarnie szkodzic innym, ale
z drugiej strony mniej smiali maja swoja doze bezpieczenstwa, swoja
skorupke, ktorej w kontakcie bezposrednim nie ma.
Maciek
|