Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dorośli(imprezki) i dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dorośli(imprezki) i dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 431


« poprzedni wątek następny wątek »

211. Data: 2006-01-20 21:22:15

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:43d10f1d$0$17929$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:

> A to musiałaś jakąś inną dyskusję czytać, bo ja nic takiego nie
> pisałam.

A to przepraszam. Widocznie chodziło mi o poglądy innej Agnieszki.


--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


212. Data: 2006-01-20 21:23:36

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr463$q47$2@atlantis.news.tpi.pl>
Elske <k...@o...pl> pisze:

> Joanna Duszczyńska napisał(a):
>> Poniekąd tak.
>> Sprawę można rozwiązać bardzo prosto - wszyscy idziemy spać i nikt
>> nie ogląda (można ewentualnie nagrać film na video).

> Paranoja :-)

Ja też tego nie rozumiem, ale może to jeszcze nie ten stopień świadomości.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


213. Data: 2006-01-20 21:27:12

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:43d1154d$0$17921$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:

> Chodzi tylko o to, żeby miały prawa większe niż pies i żeby od czasu
> do czasu pamiętać o tym, że mają swoje uczucia i potrzeby.

I prośba o wyjście do swojego pokoju wyrażana raz na miesiąc z okazji
spotkania dorosłych jest równoznaczna z faktem, że się o tych potrzebach i
uczuciach dziecka nie pamięta?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


214. Data: 2006-01-20 21:40:39

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr60l$q3k$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> I chce Ci się tak wojować z dziećmi, które NIE CHCĄ wyjść z pokoju, bo
> jeszcze nie rozumieją, co to znaczy 'prywatność', a po prostu chcą
> być tam, gdzie wszyscy, w grupie, w stadzie? Jak to robisz?

Dokładnie tak, jak inni rodzice przekonują swoje dzieci, że czegoś robić nie
wolno albo coś robić należy.
Konsekwentnie i z uporem maniaka :)
Mowa oczywiście o dzieciach, które słowo "prywatność" jak najbardziej
rozumieją, bo nie sądzę, by miało jakiekolwiek problemy z rozumieniem tego
pojęcia dziecko, któremu zdarza się powiedzieć "chcę być teraz sam, nie
wchodźcie tutaj".

> Siłą je wyprowadzasz? Takie rozwrzeszczane i kopiące? A potem przykuwasz
> do
> kaloryfera, żeby nie wracały do Was?

Akurat nie ma takiej potrzeby.

> Bo jeśli nie musisz siłą, to albo już rozumieją, co to znaczy 'prywatność'

Moje rozumieją. Może dlatego, że "od zawsze" uczyłam je tego pojęcia ze
szczególnym uwzględnieniem poszanowania dla cudzej prywatności.

> albo pewnie za chwilę i tak znudziłoby im się towarzystwo starych bab
> (sorry) i same by
> sobie poszły.

Albo nie. Znam dzieci, które potrafią bite parę godzin siedzieć ze "starymi"
w pokoju i z wypiekami na twarzy słuchać rzeczy niekoniecznie przeznaczonych
dla ich uszu.

> To żarty, a poważnie, to mam jakieś dziwne wrażenie, że cała ta
> rozmowa już raz się toczyła. Nadal po dwóch stronach barykady mamy te
> same osoby dramatu. Armaty wytaczane są też takie same.

A owszem. Nawet o tym wspomniałam jakieś 18266 posty temu ;-)

> Dzieci tylko szkoda.
> Anka (zdegustowana)

A ja się nieodmiennie czuję zdegustowana takimi opiniami.
Nie szkoduj moich dzieci, bo zapewniam Cię, że nie ma takiej potrzeby.
Tak samo, jak nie ma potrzeby współczuć mi tego, że też kiedyś byłam
wypraszana z dorosłych posiadówek moich rodziców i ich znajomych. Zupełnie
nie czuję się przez to upośledzona emocjonalnie.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


215. Data: 2006-01-20 21:43:31

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr6ds$rtt$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> wrote in message
>> I argumenty - to idź do knajpy - do mnie nie przemawiaja. Po to mam
>> dom żeby w nim się czuć swobodnie i nie pytać o każde kichnięcie czy
>> aby mojemu dziecku ono nie przeszkadza.

> Twoje dziecko też ma dom i też ma prawo czuć się w nim swobodnie.

Aniu, a Ty będziesz korzystać z takiego prawa do swobody we własnym domu i
wchodzić do pokoju Adama, gdy zaprosi swoją dziewczynę licząc na odrobinę
prywatności? Bo to jest dokładnie taka sama sytuacja.
A może liczysz na to, że sam Cię zawoła i całe to spotkanie spędzicie
wspólnie?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


216. Data: 2006-01-20 21:46:14

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr7o9$4j4$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> Ja szanuję prawo dziecka do swobodnego
> poruszania się po własnym domu

I uważasz, że jest to prawo bezwarunkowe?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


217. Data: 2006-01-20 21:50:06

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr85d$6a5$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> W takim razie problemem nie jest OBECNOŚĆ dzieci, tylko ich
> zachowanie. Jeśli będziesz je wypraszać z pokoju, to kiedy się
> nauczą, jak należy się zachować w obecności gości?

Na imprezach, które z góry zostały zaplanowane także z myślą o dzieciach, a
jest ich naprawdę niemało (obiadki rodzinne, chrzciny, wesela itp.). Nie
uważam natomiast, by na spotkaniach typowo towarzyskich obecność dzieci była
w jakikolwiek sposób uzasadniona.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


218. Data: 2006-01-20 21:51:03

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:dqr8qb$95m$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> Tylko, że Joanna nigdzie ni pisała o robieniu z dziecka pępka świata
> - to inni próbują jej słowa tak interpretować:)

A jak inaczej zinterpretować choćby propozycję odpuszczenia sobie filmu
tylko dlatego, że dziecko robi awanturę, że też chce oglądać?

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


219. Data: 2006-01-20 22:14:17

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dqrln8$v8c$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:dqr7o9$4j4$1@inews.gazeta.pl>
> miranka <a...@m...pl> pisze:
>
> > Ja szanuję prawo dziecka do swobodnego
> > poruszania się po własnym domu
>
> I uważasz, że jest to prawo bezwarunkowe?

Nie, ale wymaga racjonalnego uzasadnienia. Dla mnie wypraszanie dziecka z
pokoju nie jest racjonalne. Ja bym pogadała z dzieckiem przed przyjściem
koleżanki, mówiąc jak do dorosłego "Słuchaj, ja muszę z nią pogadać na
osobności. Posiedzisz przez ten czas u siebie?" Jeśli dziecko będzie się
upierać, że nie, to znaczy, że jeszcze nie jest w stanie zrozumieć sytuacji
i wyproszenie za drzwi odbierze jako karę. Tylko widzisz, ja swoje dziecko
traktuję poważnie odkąd w ogóle dało się z nim słownie porozumieć. Jest do
tego przyzwyczajony, więc takie postawienie sprawy z mojej strony nie budzi
(i nie budziło) w nim buntu i wypraszanie za drzwi nie jest (i nie było)
konieczne. Jeśli do męża przychodził ktoś w służbowych sprawach i
potrzebowali chwilę spokojnie porozmawiać, to Adam słyszał ode mnie: "nie
przeszkadzajmy teraz tacie, zaniesiemy im herbatę i wychodzimy z pokoju".
Czyli znów norma, do której dziecko jest przyzwyczajone od małego, a jednak
słowa: "wyjdź, bo tu dorośli rozmawiają" nie padają.
W gruncie rzeczy sprowadza się to do tego samego, ale forma przekazu jest
nieco inna. Nie sądzisz?
Anka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


220. Data: 2006-01-20 22:21:36

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dqrli5$u8i$1@news.mm.pl...

> > Twoje dziecko też ma dom i też ma prawo czuć się w nim swobodnie.
>
> Aniu, a Ty będziesz korzystać z takiego prawa do swobody we własnym domu i
> wchodzić do pokoju Adama, gdy zaprosi swoją dziewczynę licząc na odrobinę
> prywatności? Bo to jest dokładnie taka sama sytuacja.
> A może liczysz na to, że sam Cię zawoła i całe to spotkanie spędzicie
> wspólnie?

Nixe, Ty jednak NIE rozumiesz:) Co innego jest UCZYĆ* dziecko od małego, że
są sfery prywatności, w które się z kopytami nie wchodzi (obowiązuje obie
strony), a co innego zakazywać, nakazywać, wypraszać itp. Tu chodzi o formę.
Ostatnio sporo tu dyskusji, które dokładnie do tego się sprowadzają - do
formy. Nakazy i zakazy to nie jest jedyna możliwa forma porozumienia się z
dzieckiem.
......
*"Uczyć" znaczy tłumaczyć, wyjaśniać, negocjować, argumentować, świecić
własnym przykładem....
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 40 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ÍřÂçĘÓĆľťáŇé ×âÓĂ
nowy ząb
ÍřÂçĘÓĆľťáŇé ×âÓĂ
[OT] do tych co mają dialoga
Dyktafon w szkole - coś jeszcze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »