Data: 2000-04-13 06:27:35
Temat: Re: OSTROZNIE Z GRILLEM przeczytane dzis w GW
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Feliks <f...@p...net> wrote:
> "emski" <e...@n...net> wrote in message
> news:AA7A0C8016C7FA17.9884126D8A4FAB62.BE3CB8DDD93EF
4...@l...airnews.net...
> dowcip chyba lezy nie w pieczeniu miesa ale weglach na ktorych jest
> pieczone/nie
> wiem na czym sie piecze w Polsce/ ale tu w Stanach
> te wegle/ charcoal/ to czysta chemia od zapachow po kolor , smak
> i takie rozne badziewia. Ja osobiscie robie na gas grill bez zadnych wegli i
> dodatkow a zapach uzyskuje sie przez odpowiednie sosy i dodatki.
>
>
> Zgadzam sie z tym...Caly chyba dowcip polega na tym, ze kapiacy tluszcz
> nadaje grilowanemu miesu smak..Ja tez nie uzywam wegli, mam tylko lawa rock,
> czyli kamienie z lawy wulkanicznej ktore nagrzewa gaz....
> F.
Co do rakotworczych substancji zawartych w miesie z rusztu, to sprawa
jest znana od dawna. Pochodza one podobno tak z dymu (takze tego z
palacego sie tluszczu), jak z miesa przypalonego przez ogien.
Co do dymu, -- teoretycznie mozna go uniknac uzywajac jako paliwa wegla
drzewnego -- a wiec owego "charcoal". Osobiscie watpie, zeby dodawano
do niego jakies skladniki chemiczne, bo niby po co, ale czort ich tam
wie.
Z drugiej strony dym to to, co miesu na ruszcie nadaje smak -- zarowno
ten z palacego sie tluszczu jak i pochodzacy z odpowiedniego paliwa.
Dlatego dorzucam zwykle na grill cos odpowiedniego -- np. suche pedy
winnej latorosli.
Co do przypalenia przz ogien -- mozna tego uniknac, ale tez kosztem
tego, co do miesa z rusztu jest charakterystyczne.
Ja sie nie przejmuje -- mieso z rusztu, takiego z otwartym plomieniem,
jadam, lub np. kielbaski z ogniska, jem raz - dwa razy w roku. Bardiej
zalezy mi wowczas na smaku niz na zdrowiu.
Wladyslaw
|