Data: 2005-07-09 18:07:22
Temat: Re: OT - Czy odpisywac??? ( do Wszystkich, szczegolnie do lekarzy)
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> "Na grupie jestem casusem, prywatnie sie przedstawiam, bo tak zostalem
> wychowany.". - ustosunkowalam sie do tego. w realu przedstawiam sie
> wszedzie, w necie nie czuje takiej potrzeby. nikt mnie nie uraza nie
> przedstawiajac mi sie w necie, ciebie uraza i tym sie roznimy. ty jestes
> formalista. ja juz dostanie nicka 2-czlonowego, brzmiacego, jak imie i
> nazwisko, czujesz sie usatysfakcjonowany:)
I uwazasz, ze jesli na priv zwracasz sie o pomoc to wystarczy nick? Uwazasz
rowniez, ze dla satysfakcji kogos podasz nick, ktory brzmi jak imie i
nazwisko? Uwazasz to za moralnie sluszne prosic kogos o pomoc i rownoczesnie
oszukiwac? Hmmmm.....Moim skromnym zdanie nie wystawilas sobie teraz dobrej
laurki.....
> niesmialo przypomne, ze chyba anonimowosc byla tematem pobocznym,
> najbardziej cie bolalo, ze ludzie ci nie dziekuja za porade - i tu sie z
> toba zgadzam, jesli wlozyles w to prace, to byloby ci milo uslyszec
> podziekowanie. ja akurat nie oczekuje podziekowac, cieszy mnie juz sam
fakt,
> ze pomoglam, ale jestem w stanie zrozumiec, ze tobie jest przykro. zac co
do
> anonimowosci - mamy odmienne zdanie:)
niesmialo przypomne, ze brak podziekowania dla mnie jest czyms dziwnym, ale
nauczylem sie w zyciu zyc z ludzmi o niskim poziomie wychowania. Kazdemu
byloby przykro, zwlaszcza, jezeli udziela takich porad 2-3 dziennie przez
pare dobrych lat. W realu w moim zawodzie (przynajmniej dla mnie) slowo
dziekuje ma najwyzsza i wystarczajaca wartosc za to, co swoja praca robie
dla innych. I uwierz, bardzo rzadko zdarza sie, ze tego nie uslysze.
Anonimowosc w sieci pozwala jednak traktowac tych ktorych o cos sie prosi
jak automaty, encyklopedie, ulatwienia czy darmowych poglebiaczy wiedzy. Nie
pokazujac swojej twarzy, nie podajac swoich podstawowych personaliow ma sie
zaslone (przynajmniej czesciowa) i brak wychowania latwiej ukryc. Zdaje
sobie sprawe, ze niektorym osobom trudno wypowiedziec tak trudne slowo jak
dziekuje, ale nie bedac face to face mozna sobie zabimbac. I tak to
traktuje.
Przedstawianie sie nickiem w mailu prywatnym z prosba o pomoc wprawdzie
postawilem na drugim miejscu w swoim podstawowym poscie, jednak skoro
dyskusja poszla tym torem to rowniez rozwinalem, gdyz zarowno podziekowanie
jak i przedstawienie sie jest elementarnym kanonem bon tonu. Zal, ze w
internecie od tego sie odchodzi nawet w prywatnej korespondencji.....
pozdr.
casus
|