Data: 2007-01-23 12:46:48
Temat: Re: [OT] Re: Kupiłam sobie
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jolanta Pers napisał(a):
> dopytwaniu się, więc dla własnego komfortu za rozsądne uważam informowanie
> dopiero o planach, których realizacja jest daleko posunięta (i to różnych).
>
Też uważam podobnie. Miałam jednak taką sytuację ze znajomymi, że aż
mnie wmurowało. Poczuli się urażeni, że powiedzieliśmy im z TŻ o zakupie
domu dopiero po podpisaniu aktu notarialnego, a nie już po umowie
przedwstępnej. Fakt, że od jednego do drugiego upłynął prawie rok, więc
w tym czasie niejako trzymaliśmy w tajemnicy, ale po prostu tyle rzeczy
mogło się stać w ciągu tego roku, że woleliśmy opowiadać znajomym o
przeprowadzce dopiero, jak już sprawa będzie dopięta na ostatni guzik i
tym samym pewna.
Pozdrawiam
Ewa
|