Data: 2007-01-23 12:58:16
Temat: Re: [OT] Re: Kupiłam sobie
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea <e...@p...fm> napisał(a):
> Fakt, że od jednego do drugiego upłynął prawie rok, więc
> w tym czasie niejako trzymaliśmy w tajemnicy, ale po prostu tyle rzeczy
> mogło się stać w ciągu tego roku, że woleliśmy opowiadać znajomym o
> przeprowadzce dopiero, jak już sprawa będzie dopięta na ostatni guzik i
> tym samym pewna.
Ja mam nauczkę z historii z kupowaniem działki. W listopadzie mieliśmy
podpisaną umowę przedwstępną, zaliczkowaną działkę i umówionego notariusza na
umowę ostateczną. 3 dni przed podpisaniem umowy gmina unieważniła nam plan
zagospodarowania przestrzennego i nasze działki znalazły się w planistycznym
niebycie. Dalsza zabawa (nowe negocjacje z właścicielem, korekty podziału,
uzgodnienia, zgody, warunki dostawy mediów, wystąpienie o WZiZT i uzyskanie
takowych) trwała do... sierpnia.
Działkę w końcu kupiliśmy, bo fajna, więc się zawzięliśmy, ale po drodze było
z 10 sytuacji, kiedy poważnie groziło, że wszystko się rypnie.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|