> chero, zrob ty lepiej wesele w krakowie na kazimierzu
> faktem ze 3 lata temu ale obiad z pelnia jedzenia i winem do popicia
> kosztowal nas 30 zl od osoby ...

Chciałabym, uwielbiam kuchnię żydowską i te kazimierzowskie klimaty,
tylko jakoś tak ...no nie po drodze.

Ale w weekend po ślubie to na pewno tam zawitam:)))))

> a w ogole to ja oczywiscie tez gratuluje serdecznie, ale nie
wytrzymuj
> 10 lat ani nawet roku nie wytrzymuj, tylko sobie milo zyj caly czas
:)))

No jasne. Dla nas ten ślub to bardziej wymóg formalno-prawny ze
względów takich jak kupno mieszkania, polisy ubezpieczeniowe itd.

Ja tam mogłabym iść podpisac papier nawet w drodze na zakupy. Takie
weselicha gdzie połowa leży pod stołami o 12, a druga połowa ziewa -
nie bawią mnie.
Ważne jest uczucie i odpowiedzialność za siebie nawzajem.

pozdrawiam

cherokee