Anna Beneturska wrote:

> W Chinach i Japonii nigdy nie byłam, ale w Meksyku owszem i jedną z rzeczy,
> która zdecydowanie rzucała się w oczy to to, że na ulicach mnóstwo było
> ludzi jakby to ująć pokaźnych rozmiarów. Kiedy rozmawiałam z panią u której
> w czasie pobytu mieszkałam, powiedziała, ze wiele biedniejszych rodzin może
> sobie pozwolić na posiłek mięsny raz na miesiąc - a na codzien ryz i potrawy
> mączne. Mysle, ze taka dieta ma jakis zwiazek z tym, ze ludzie sa bardziej
> otyli. A dla kontrastu - jesli pojedzie sie do jakiegos podmiejskiego
> centrum handlowego, gdzie spotyka sie raczej osoby zamozniejsze - widac od
> razu ludzi szczuplejszych. Taka moja obserwacja.

Wydaje mi się, że z prawdziwych przesłanek wyciągasz fałszywe wnioski.
Od wieków ludzie biedniejszego stanu żywili sie własnie potrawami
mącznymi i jakoś generalnie nie tyli.
Otyłośc ludzi biedniejszych w dzisiejszych czasach składałbym raczej na
śmieciowe zarcie typu konserwy i fast food'y.
Z kolei - więcej osób szczuplejszych wsród ludzi zamożnych - na lepsze
(jakościowo) wyzywienie tydzież wyższy poziom życia (siłownie, fitnesy i
inne wynalazki).

sadyl [trzycyfrowy bez kompleksów:]