Grzegorz Janoszka wrote:

>>Ciekawe, co byś mówił jako syn górnika. Obiektywizm Ci uszami wychodzi. :>
>
> Wiesz, nauczyciele tym różnią się od górników, że nauczycielskie związki
> zawodowe nie robią wszystkiego na złość wszystkim innym, włącznie z
> samymi nauczycielami.

Przepraszam, ale ja pamiętam kilkutygodniowe strajki nauczycieli. Poziom
desperacji był ten sam, jedynie poziom kultury protestu wyższy, ale tego
się przecież można było po nauczycielach -- jako po ludziach
kulturalnych i wykształconych -- spodziewać. Nauczycielskie związki
zawodowe też działają i dzięki byciu związkowcem niejeden nauczyciel
"mający za uszami" nie leci z posady, chociaż powinien. Akurat nie
wmówisz mi, że przywileje związkowe dotyczą tylko górników. Zresztą --
nauczycielom można stawiać takie same zarzuty, jak górnikom --
obiboctwo, niedouczenie, pijaństwo... -- ale na bogów!, nie wszystkim
jak leci!

> A Rzeczpospolita Samowolna Górnicza może wszystko :(
>
> Poza tym nauczyciel po 30 latach pracy nie zarobi tyle, co początkujący
> górnik.

A co to ma do rzeczy? Początkujący lekarz też nie zarobi, ale to chyba
wina lobby nauczycielskiego/lekarskiego (bądź też ich braku), a nie
górników?


Pozdrawiam,
Karola