Data: 2004-10-11 11:48:46
Temat: Re: [OT] dieta a rozwoj cywilizacji (Re: do Jurka :-)-kolagen i złamania ;-))
Od: "Jurek" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Skoro podnosisz ten argument: hodowla zwierząt jest najbardziej
> energożerna.
stary argument wegetarian, ale zycie jest duzo bardziej skomplikowane. To
sie nazywa symbioza. Wszyscy wszystkim sa potrzebni i wzajemnie dla siebie
uzyteczni. Czlowiek jest juz tylko szkodnikiem, ale stal sie takim od
momentu w ktorym stal sie rolnikiem na masowa skale. Na zachodzie europy
propaguje sie gospodarstwa "biodynamiczne (nie mylic ze zdrowa zywnoscia), i
wyobraz sobie ze zeby "to dzialalo" jest uprawa roslin (zroznicowana) i ....
hodowla zwierzat (roznych). Bo sama uprawa roslin wyjalawia ziemie czy to
sie komus podoba czy nie, a masowe stosowanie nawozow sztucznych juz nie ma
zadnej skutecznosci w podnoszeniu wydajnosci z ha
> Wystarczy policzyć ile trzeba dostarczyć paszy roślinnej świni (nie mówiąc
> o infrastrukturze do tego potrzebnej) aby uzyskać kilogram mięsa.
mieso to rowniez koncentraor energii. Przechowywanie olbrzymich ilosci
produkcji roslinnej kosztuje fortune, policz koszty wozenia produkcji
roslinnej po calym swiecie. A w wielu regionach jedyna szanasa przezycia dla
ludzi sa zwierzeta ktore sa w stanie wykorzrystac energie skoncentrowana w
roslinach, bo uprawianie czegokolwiek nie jest mozliwe , chyba ze zaczniemy
sztucznie nawadniac ziemie(energie), Kadafi i Arabia Saudyjska cos takiego
probowali, z jakim skutkiem? Ano bardzo nie ciekawym, produkcja jest ale bez
gigantycznych doplat nie do sprzedania.
> puchaty
Jurek
|