> O to to! Bardzo bym nie chciala, zebys dumnie chodzac z brzuszkiem
> wszystkiego sie bala :-). Lyczek - owszem. Do smaku. Byle Ci sie w
> glowie nie krecilo, choc pewnie szczesliwy Tatus na rekach Cie bedzie
> nosil :-))).

Tatus to pewnie by mnie i nosil na rekach, tylko jak mi sie w ciagu kilku
lat ostatnich troszke przytyla (jemu zreszta tez) to chyba nie da rady,
Tatus najwazniesze zeby dzieciatko nosil :) a bedzie na pewno, bo widzialam
nie raz jak od kolezanek dzieci mu na rece wchodzily to byl caly szczesliwy
wujek, to teraz bedzie Najlepszy na Swiecie Tatus :)))

> Zreszta jak swiadcza teksty powyzej i ponizej :-), nic na to nie
> poradzisz, jak bedzie Ci sie ogorkow kiszonych w srodku nocy chcialo
> (zatem: przyszly Tatus niech je wysokokalorycznie, by mu sil na
> przyszle miesiace do biegania i noszenia starczylo :-))))).

heheh, no i jeszcze do tego dzwigania kochanej zony ;))
ogorki kiszone to dostarczyl mi moj tato w ilosciach prawdopodobnie
wystarczajacych na 3-4 miesiace zachcianek :)) - zreszta zaopatrzyl mnie
rowniez w warzywa (marchewka, buraczki czerwone, pietruszka ...) tak ze
zachcianki-warzywne mam zapewnione :))

> Pozdrawiam,
> eM
--
Z pozdrowieniami
Krystyna P. - Faraonka
:D bardzo szczesliwa kobieta :D