Data: 2005-08-14 21:45:09
Temat: Re: OT postrzeganie niepełnosprawno?ci
Od: "Bizon" <b...@i...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule news:20050814142208.0700.ZIRAEL@NIESPODZIANKApoczta.
onet.pl,
niejaki(a): Scalamanca z adresu <z...@N...onet.pl>
napisał(a):
> Czy inni ludzie patrzą na ON jak na idootów? Owszem, kiedy się
> idiotycznie zachowujemy. I tyle.
Cześć dziewczęta i chłopaki :D ,
Aż mnie ruszyła Wasza rozmowa. Podoba mi się to co mówicie i jak mówicie.
Tak racją jest, że niepełnosprawność jest w głowie. To nie raz w zachowaniu
i rozmowie widziałem. Miałem raz fajnego szefa, facet był inżynierem i
obieżyświatem, ale jak złamał nogę, to jego zachowanie z nogą w gipsie było
tragiczne, bo to właśnie było u niego w głowie.
A czy inni ludzie patrzą na ON jak na idiotów ? pytanie i zaraz za tym
prawidłowa odpowiedź :) Jestem ON od 5 lat i jest mi z tym dobrze.
Przeszedłem wózek (pół roku), potem kule (trzy lata) teraz laska i z nią
zostanę ...muszę i chcę - akceptyję. Można powiedzieć, że już nie jestem
niepełnosprawny. I powiem Wam, że nie raz ludzie podchodzili i nadal
podchodzą jak 'wykazuje standardowe zachowania', tańczę, bawię się, jadę na
rowerze ...i nie mam zahamowań, że jestem inny. To mimo znajomym się podoba
i ludziom, którzy nie raz mi gratulowali.
A wracając do głupich zachowań, to uważam, że czasem chcemy się sprawdzić
'za bardzo'. Tak właśnie nadgorliwość, która jest odbierana za idiotyzm. 'Po
kulkach' mam silne ręce i poszedłem ze znajomymi na sztuczną ściankę. No i
dałem sobie radę, no bo czemu nie, ale chyba nie o to chodzi. Od zawsze
byłem żeglarzem, pływałem, szkoliłem, ale jak widzę relacje z rejsów ON i
wciąga się wózkowicza na reje, to uważam za delikatną przesadę. Tak ja wiem,
ze można to miło i bezpiecznie zrobić, tylko po co ???
Pozdrawiam,
--
Bizon
'Dla moich Polakow nie ma rzeczy niemozliwych.'
Napoleon Bonaparte, 1769 - 1821
|