Data: 2003-07-30 19:24:24
Temat: Re: OT problem z outlook'iem
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 30 Jul 2003 20:03:34 +0200, "Sławek" <s...@g...pl>
wrote:
>Nie miałem na myśli wyśmiewania, tylko zwracanie uwagi czy pouczanie. Ze mną
>zrobiłaś to dyskretnie (na priva) ,
No tak sie robi. Moze i gafe zrobilam, ale od kazdej reguly sa
wyjatki.
No powiedzmy ze ktos zapyta na grupie czy nalezy ciac cytaty a ja
odpowiem ze tak - tez na grupie - czy to tez bedzie lamanie zasady o
pouczaniu na priva? ;)
Napisalam Kindze o sposobie na znalezienie rozwiazania jej problemu,
do ktorego IMO bylo potrzebne ciecie cytatow, choc nie wiem czy Ci
konkretnie o cytaty chodzi.
Kingi mam nadzieje lamiac ta zasade nie obrazilam, zato chyba kiedys
nieomyslnie kogos tu obrazilam nie lamiac zasad ale o nich piszac. Nie
kierowalam tego konkretnie do tej osoby ale ona tak to mogla odebrac.
Jesli ta osoba to czyta i lapie ze o nia chodzi to wielkie sorry.
Chyba sie zrzedliwa zrobilam w temacie netykiety, moze to jakas moja
prywatna fobia jest.
Tak czy inaczej nie chce aby nikt stosowal to jak 10 przykazan. Ale
chocby niescisle trzymanie sie niektorych zasad ulatwia innym zycie.
Np. ten nudny juz temat cytatow. Niektorzy tak cytuja ze kojarzy mi
sie z taka sytuacja: prosze znajoma o przepis na ciasto, ktorym mnie
poczestowala, na co o na mi daje swoje ksiazki kucharskie i mowi -
gdzies tam jest, choc wie dobrze, na ktorej stronie ktorej ksiazki
przepis sie znajduje, ale nie chce jej sie go wskazac. Wiec biore te
ksiazki do domu choc tylko to jedno ciasto mnie interesuje. Mieszkam
na drugim koncu miasta. Ksiazek tyle ze nie poradze. Pojechalabym
autobusem ale za daleko zeby dzwigac, wiec biore taksowke przez co
korek uliczny robi sie jeszcze wiekszy.
Ten przyklad nie obrazuje ile miejsca na serwerach i roznych archiwach
zajmuja zbedne cytaty i zbedny ruch w sieci powodowany przez nie moze
juz na wiecznosc.
>tak jak w tym linku, zastanawiałem się
>czy odechciało ci się samej stosować do tych zasad.
No faktycznie czasami sie odechciewa.
>Osobiście wcześniej nie
>czytałem tego, choć kiedyś coś tam czytałem o etykiecie. Nie jest to moja
>pierwsza grupa i nie jest to moj pierwszy dzień w internecie. Uczę się od
>ludzi, postępuję jak 95% grupowiczów i uważam to za normę.
No jesli teraz bedziesz sie wzorowac na podstawie przychodzacych na
prk postow to staniesz sie przyjacielem trolla :) On coprawda jeszcze
nie 95% ale kto wie :)
Ale oczywiscie rozumiem co masz na mysli - jesli wchodzisz miedzy
wrony itd...
>Wiem, że gdybyśmy
>wszyscy się stosowali do pewnych przyjętych zasad, było by łatwiej. Ale ja
>się nie bede wychylał i świata zmieniał...nie warto , skoro tyle trolli
>wszędzie.
Trolli jest tyle wlasnie dlatego ze sie zasad nie przestrzega. Jest
taka zasada - rozpoznasz trolla to go ingnoruj a troll umrze smiercia
glodowa.
Czasem dobrze jest sie trollem pobawic - taka maskotka dla odmiany.
Ale co za duzo to niezdrowo.
Wychylac sie nie ma sensu. Ale czy wychylaniem sie jest nie
odpowiadanie na gupiego posta lub wyciecie zbednych cytatow itp?
>Nikogo nie przepraszaj, bo taka rola nauczyciela.
Zacytuje Krysie: "hre hre" ;)
>Ja też się nie
>gniewam i specjalnie dla Ciebie będę się starał, przynajmniej tu. ok?
Ciesze sie, a kiedy zaczniesz? ;p
--
Pozdrawiam serdecznie, zrzedliwa Sabina lamiaca promowane przez siebie
zasady ;)
|