Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!poznan.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.one
t.pl!news.pik-net.pl!not-for-mail
From: Nikodem Kuźnik <n...@W...albatros.gliwice.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Obalenie mitu mrozonek [comeback :-)]
Date: Sat, 09 Nov 2002 12:47:39 +0100
Organization: Silesian University of Technology in Gliwice, Poland
Lines: 52
Message-ID: <aqisk0$539$1@shilo.silesia.pik-net.pl>
References: <aqh98p$a70p7$1@ID-138523.news.dfncis.de>
NNTP-Posting-Host: masq.albatros.gliwice.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: shilo.silesia.pik-net.pl 1036842432 5225 213.216.82.51 (9 Nov 2002 11:47:12
GMT)
X-Complaints-To: n...@s...silesia.pik-net.pl
NNTP-Posting-Date: 9 Nov 2002 11:47:12 GMT
User-Agent: KNode/0.7.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:133882
Ukryj nagłówki
Lukasz Madeksza wrote:
> Witajcie!
>
> Jakis czas temu ogladalem reportaz o badaniach przeprowadzonych na FU
> Berlin.
>
> Ogolnie celem bylo porownanie skladnikow swiezych z mrozonymi (wazywa,
> ryby). W warunkach laboratoryjnych brano pod uwage zarowno cechy
> organoleptyczne (smak, zapach, kolor) jak i chemiczne (witaminy i inne
> skladniki odzywcze).
>
> Ku memu zaskoczeniu okazalo sie, ze pod _kazdym_ wzgledem wygraly
> mrozonki (porownywano m.in. lososia, brokuly, zielony groszek).
>
> Taka "swieza" ryba nawet chlodzona trafia do sprzedazy kilkadziesiat
> godzin po polowie i czasem jeszcze pare dni polezy w sklepie, podczas
> gdy na statkach-przetworniach jest sprawiana i mrozona od razu po
> zlowieniu co pozwala zachowac wszelkie walory odzywczo-smakowe.
> Podobno groszek jest mrozony przed uplywem 2 godzin od zebrania, bo
> pozniej traci kolor.
>
> A dla mnie swieze (i drozsze) znaczylo do tej pory lepsze...
> (Do mrozonych warzyw ciagle nie jestem do konca przekonany, ale jesli
> chodzi o ryby to jak najbardziej).
>
> Pozdrawiam po dlugiej przerwie :-)))
> Lukasz Madeksza
Wielkie dzięki za podzielenie się tą informacją.
Prawie co drugi dzień jadam ryby, więc tym bardziej mnie to zainteresowało.
Mam jednak parę wątpliwości:
1. Czy mrożone ryby, które są dostępne w naszych sklepach są rzeczywiście
tej najwyższej jakości?
2. Różnica w samaku między mrożoną rybą (najczęściej filetem) a świeżą
wypatroszoną i zamrożoną przeze mnie jest kolosalna. Podejrzewam, że jest
to między innymi efekt głebokiego mrożenia tych pierwszych, co powoduje u
nich rozerwanie kormórek tkanek (woda zamarzając zwiększa swoją objętość i
rozrywa komórki). Nie jestem jednak pewiem czy to jest rzyczywiście tylko
efekt głębokiego mrożenia.
3. Świeże ryby świeżym rybom nie są równe. Dobrze przechowywane świeże ryby
zachwują swój stan przez stosunkowo długi czas, natomiast parę zanidbań
przy przechowywaniu może niestety bardzo je zepsuć. Piszę o tym dlatego, że
sam jeszcze nie jestem pewiem w którym miejscu mam kupić ryby, zeby były
naprawdę świeże (mieszkam na poludniu Polski, stąd raczej zakup od rybaków
nie wchodzi w grę ;-).
Czy możesz w jakiś sposób chociaż część moich wątpliwości rozwiać?
Pozdrawiam serdecznie,
Nik
|