Gucio; <5...@n...onet.pl> :

> > - istnieje również możliwość, że Twoja kobieta nie szczytuje - tu musisz
> > się zastanowić kto udaje, albo kto zawala sprawę? ;)
>
> Nie szczytuje. I na dodatek mowi, ze nigdy nie bedzie szczytac, bo ponoc,
> bodajze 50% czy 70% kobiet nigdy nie mialo orgazmu.

Bo tu trzeba rzemieślnika, a nie Casanovy [a najlepiej obu, ale chyba
ciężko znaleźć ;)]. ;) Napiszę tak - niestety nie dane mi było
"przebadać" próby statystycznej, która uprawniała by mnie do wyciągania
naukowych wniosków - co więcej - trudno to nawet nazwać próbą, ale
uważam, że wszystko jest do zrobienia - nawet szczytowanie u osoby
zahamowanej na poziomie organicznym.
Nie jestem seksuologiem, ale to nie jest statystyka, tego co możliwe [to
50-70%], ale statystyka stanu faktycznego. Po dalsze porady udaj się na
pl.seks.

> Mowilem jej, ze niemilo mi sie to slyszy.

A jej się pewnie miło słyszy, że Tobie się słyszy niemiło - sorry, ale z
odległości mojego komputera, wasz związek wydaje mi się lekko wadliwy
[bez orzekania o winie] - na marginesie - psychologiem też nie jestem.

> To moze miec zwiazek?

Jak dla mnie - OCZYWIŚCIE. Jako nie lekarz, nawet nie wiem czy toto to
skóra, czy błona śluzowa, ale racjonalizując - mastrubacja nie powinna
mieć większego znaczenia - jeżeli "faktura" jest w porządku [nie
zgrubiała jak odciski na stopie i nie straciła innych fizycznych
właściwości] to nie widzę powodów do twierdzenia, że mniej czujesz -
języka [błona śluzowa] używasz przez całe życie, ale takie czynniki jak
gorąco, zimno itp. zawsze odczuwasz [językiem ma się rozumieć] - co
najwyżej zmienił się jakiś "skrypt" w mózgu. Przybliżenie tematu na
podstawie materiału popularnonaukowego, czyli filmów wyświetlanych w TV
[nie hard porno], gdzie bohaterowie [-rki też, żeby nie było ;)] kończą
stosunek w tym samym momencie [pomijając to, że nie musi być to
koniecznie prawda prawdziwa] - dlaczego? Dlatego, że "zjednoczyli swoje
umysły w miłosnym uścisku"? - to możesz od razu wywalić do kosza, bo
autor takich cytatów sam ma problemy z zawieraniem związków, musi
chodzić na dziwki lub wręcz boi się kobiet ;). Otóż dlatego, że w
trakcie szczytowania pewna grupa mieśni kobiecych zaczyna się "napinać"
[zdolność do kontroli tych mięśni bez szczytowania mają chyba również
matki, które ćwiczą przed urodzeniem i dobre dziwki - w ostatnim wypadku
widać dbanie o zadowolenie klienta ;)] - stąd nie widzę nic dziwnego w
stwierdzeniu, że przy nieodpowiedniej pozycji seksualnej, budowie ciała
kobiety i braku jej szczytowania facet nie może osiągnąć orgazmu -
proste, ale nie świadczące o winie stron. ;)

> Ja nie musze szczytowac. Seks chyba jej sprawia wiecej przyjemnosci - ona
> przynajmniej wzdycha, jeczy, steka - moze nei superglosno, ale po ostatnim razie
> sasiedzi sie na mnie dziwnie patrzeli. Ale swoja droga - lozko tez niezle latalo :)

Tzn. - ty uprawiasz seks, ale nie musisz szczytować, ona uprawia seks
udając [nie wiedząc, że zaistnienie orgazmu można sprawdzić innymi
metodami niż jej krzykami ;)] i też nie musi szczytować - fajna zabawa -
a nie lepiej już pójść do kina? ;) Można też do psychologa. ;)

> Dla 18-latka chodzenie do seksuologa jest troche krepujace, ale kiedys bedzie
> trzeba.

Zawsze będzie, no może w przedziale 20-30 lat nic nie "oznacza". ;)

Flyer