Data: 2015-11-03 03:15:01
Temat: Re: Obyś miał wysoki cholesterol :-)
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnn3fsp4.2e2.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> samya pisze:
>
>>>> Postaram sie, aczkolwiek do jutra nie ma to sensu, bowiem jutro
>>>> oddaje kompa do naprawy po raz 3 w ciagu 10 dni i jak znam zycie,
>>>> znow bede musiala konfigurowac wsio od nowa (dzis go wlasnie
>>>> odebralam, z zapewnieniem, ze "dlugo sie z serwisem nie zobacze").
>>>
>>> Życzę szczerze powodzenia w serwisie :-)
>>
>> Dzieki. To walka z wiatrakami. I w przenosni i w rzeczywistosci.
>> Wtryniaja mi warczace wentylatory twierdzac, ze "wymienili caly
>> system chlodniczy"... Ze starego na gorszy. Ot, serwis - bo ja
>> baba jestem i nie znam sie, wiec mozna :)
>
> Na bardziej sławetnego i znamienitego konsultanta od tych rzeczy
> w całym Usenecie trafić nie podobna! Toż sam Don Kichot
> z La Manchy zdaje się tu postacią nic nie znaczącą i nieznaną.
>
> Jarek (pamiętamy, pamiętamy...)
Era zatartych wiatraczków powodujących błędy w liczeniu
"Pentiumów" odeszła w arkany historii - dzisiejsze "pentiumy"
umieją się same ochłodzić spowalniając sobie średnią szybkość
pracy przytykając i odtykając sobie okresowo zegar taktujący :-)
Nasza grupowiczka ma jednak inny problem: głośny wiatraczek.
W laptopach jest to całkiem typowe, i jeśli warczy dalej, po naprawie,
to ewidentny znak że panowie z serwisu wiatraczka nie wymienili
albo kaloryferka obok wiatraczka nie przeczyścili i coś z kaloryferka
wystaje i tyrka w wiatraczku, niestety. Więcej bym już komputera
do nich nie zanosił, bo szkoda czasu i pieniędzy...
|