Data: 2002-08-26 21:12:32
Temat: Re: Od Zurawinki
Od: "margola&zielarz" <m...@n...panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wiecie co... wiecie co... wstyd mi. Jako stalemu bywalcowi. Nie bralam
udzialu w tej dyskusji, ale jakos tak, poczuwam sie do odpowiedzialnosci
zbiorowej za oblicze naszej kuchni.
kurde, no. Slow mi brak. Jak ochlone, to moze cos napisze. Albo raczej nie.
Pojde ucierac jablka na szarlotke i westchne sobie.
Lubie jak sie ludzie przedstawiaja, lubie o nich wiedziec (duzo nawet), ale
zawsze szanuje ich prawo do prywatnosci i wiem, ze niektorzy potrzebuja
troche czasu. Poza tym zwracam Wasza uwage na fakt, ze Krysie, Waldka,
oshin, mnie - poznalismy po troszeczku. Nie wywalali(smy) na dzien dobry
czterech postow z opisem miejsc zamieszkania, mezow i niemezow, wieku,
dzieci i preferencji kulinarnych. O Irku kochanym dowiedzielismy sie, ze
kochany, po kilku przynajmniej miesicach. Prawda?
nie wiem, co Was pogryzlo. Skladam to na karb upalow, a teraz jeszcze po
belfersku omiote grupe spojrzeniem, nie oszczedzajac starszych ode mnie i
powiem: wstyd. Wstyd.
Margola Skonfudowana
|