K ohol wrote:

> W ramach odczarowywania grupy i topienia Marzanny chciałabym rzucić
> jakiś temat, ale albo "to już było", albo same błahostki przychodzą.
> Aż się odechciewa. Może gdyby każdy rzucił jakiś błahy temat, coś by
> się zaczęło dziać.

No gdzie te zastępy rzucaczy krwistych tematów? :)

> Tak mi przyszło do głowy - temat pewnie nie jest błahy - koleżanka
> bada stosunek studentów do homoseksualistów. Jednym z pytań jest "Czy
> przyjąłbyś/przyjęłabyś w ramach transfuzji krew od osoby
> homoseksualnej?". Po studentach oczekujemy pewnej inteligencji i
> "otwarcia" - to takie życzeniowe myślenie - czy są wśród nich osoby,
> które powiedzą "nie"?

Na pewno. Mogę sie założyć.

Z tym że pytanie czysto teoretyczne, bo podejrzewam, że przeważa model
następujący:

a/ albo nie pyta się krwiodawców o orientację seksualną

b/ albo jeśli się pyta, to się nie przyjmuje krwi od homoseksualistów

c/ nie informuje się krwiobiorcy o orientacji seksualnej krwiodawcy

p.