Data: 2009-09-28 13:33:00
Temat: Re: Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ...
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h9qb44$7l8$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h9prof$no7$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>>
>>> Dla mnie działalność tutaj to forma rozrywki,
>>
>> Patrząc po tym, jak odbierasz wszystko jako atak na siebie, mocno
>> masochistyczna.
>>
>> Qra
>
> Proszę o kilka przykładów potwierdzających tę wysoce kontrowersyjnej opnię
Chironie drogi ... Wielokrotnie wspominałeś o 'waleniu w'. Wspomniałeś też,
że
vB jest wobec Ciebie agresywny/napastliwy czy coś w tym rodzaju.
Ja zaś widzę to tak: lekka paranoja.
VB jak mało kto stara się wychwytywać właśnie zachowania, luki w wiedzy -
czyli 'konkrety elementarne' itp itd, nigdy nie atakuje personalnie. Czyli
jak
dla mnie jest ideałem osoby, która realizuje Twoje wysokie wymagania
- nie negować ludzi. Co nie znaczy też 'nie mieć własnych emocji' - ale to
osobna
sprawa.
Rozumie też bardzo dobrze taką sytuację, że wielu ludzi ma problem z
oddzieleniem
'siebie' od swoich poszczególnych cech, zachowań, poglądów,
wiedzy/niewiedzy.
Takie 'ja', mniej lub bardziej neurotyczne, wymaga specjalnych wstępnych
podchodów,
wpierw trzeba podjąć wysiłek znalezienia tematów 'oddzielonych',
'neutralnych',
na które dyskutant także potrafi spoglądać 'z boku' oraz tematów zapalnych,
które
blokują komunikację. Myśle, ż vb zna jeszcze tysiące różnych innych spraw
związanych np. z pracą samego mózgu, który robi mnóstwo najdziwniejszych
trików i potrafi funkcjonować naprawdę zadziwiająco - żeby coś tam np.
schować
przed swoim właścicielem, czy wybrnąć z sytuacji odczuwanego napięcia,
deficytu itp itd.
Ciekawie pisał kiedyś np. o tym, że ktoś uznawał swoją rękę/nogę za ciało
obce i
próbował wypchnąć za łóżko. To dopiero projekcja/wyparcie, nie ?
Wiec chłopie, mnie sięto w głowie nie miesci, że akurat vB tak Ci nie pasuje
...
Tzn. owszem - mieści mi się jak najbardziej. Ale uważam, że ściemniasz
jak leniwy, stary dziad ;) i naprawdę, Twoje przewrażliwienie na swoim
punkcie nie jest aż takie wielkie i istotne, by w rozmowie z Tobą zachowywać
się jak saper na polu minowym. Są ludzie, któzy automatycznie wiedzą, że jak
ktoś do nich coś mówi, to ma na myśli jakąś swoją obserwację i nie
przeszkadza
im to w tym, by dyskutant mówił 'po swojemu'. Najbardziej przeszkadzają
nam formy w kontaktach z bliskimi, z osobami, wobec których mamy realne,
wiążące wymagania. jakie Ty masz wymagania wobec mnie i vb ?
Nie przesadzasz troszkę ?
Uwaga, kolejna prowokacja (nie liczę): zobaczyłeś w vb ojca, czy jak ?
Twój ojciec Cię ciągle atakował/poniżał czy cuś ? :) Ja rozumiem, że za
każdym
Twoim zachowaniem/poglądem idzie równolegle 'głębsze uzasadnienie', którego
'nie widać'. Wszyscy jakoś to tu rozumieją. Ale postaraj się jednak mówić
bardziej
wprost :) nawet, jak 'z góry zakładasz nieporozumienie' - i na temat.
|