Data: 2009-10-01 07:40:56
Temat: Re: Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>
>>>> Kiedyś jedno malżeństwo z mojej rodziny chodziło na kurs
>>>> "wahadełkostwa"...
>>>> Ów kurs w niczym im nie pomógł - jak durni byli, tak durni pozostali...
>>>> Czy
>>>> efektywność wahadełka zależy od poziomu inteligencji wahającego nim?
>>>> ;-)
>>>> --
>>>> Ikselka.
>>>
>>> To równie dobrze mogła byś powiedzieć, że oboje kończyli kurs
>>> szydełkowania-
>>> i jak durni byli...:-)
>>
>> No nie całkiem: o ile każdy w miarę inteligentny (czyli rozumiejący
>> schematy i umiejący je stosować w różnych kombinacjach) potrafi cos
>> praktycznegomniej lub bardziej sprawnie wyszydelkować, jeśli tylko
>> przyswoi
>> podstawowe zasady pętelkowania drucikiem, o tyle pytam: to CO potrafi
>> "wywahadełkowac" ktoś podobnie uposażony, kto przyswoił podstawowe zasady
>> wahadełkowania?
>
> To wyrabia intuicję, jak sądzę. Można być debilem, a to nawet może być
> pomocne. A wręcz nadmierna inteligencja racjonalna może zagłuszać
> intuicję- więc taki ktoś nie nauczy się posługiwać wahadełkiem.
Masz rację. Bycie debilem czasem bardzo ułatwia życie.
Qra
|