Data: 2004-02-27 19:56:29
Temat: Re: Odp: Intensywność seksu a lęk przed ciążą
Od: "natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c1je42$msp$1@news.onet.pl...
> Flyer:
> > Tak na marginesie - po prostu cos mi tu nie pasuje, więc się
> > "zbuntowałem", ale to dla mnie temat poboczny.
>
> Kolejna migawka pod rozwage: kobieta ktora placze i czuje
> niemal fizyczny bol na mysl ze jej dziecko znajdzie sie pod
> opieka obcej osoby, a ona wroci do pracy (tak jak kiedys-tam
> ~planowala zanim zostala mama) - jak to wytlumaczysz?
>
> PS: zasadniczo nie czepiam sie, tylko ciekaw jestem jak
> 'dziala' w praktyce Twoja teoryjka. ;)
>
> Czarek
Jeśli chcecie sobie wyobrazić to uczucie, to ja bym to opisała tak.
Masz wielką otwartą ranę bez opatrunku - mięsko na wierzchu. Czujesz,
że musisz ją zabandażować (opatulić), bo w każdej chwili coś chlapnie,
kopsnie, bryzgnie akurat w to miejsce. Już nie boli, ale drętwiejesz
na samą myśl, że ktoś dotknie tego miejsca. To uczucie miałam tak
mniej więcej przez pół roku, później było coraz normalniej. Ale kiedy
Miśka poszła do przedszkola i tak płakałam, choć ona była cała
szczęśliwa. Dodam, że wcześniej nie interesowałam się dziećmi ani nie
wyczekiwałam z utęsknieniem na własne. Przed ciążą mój stosunek do
mojego macierzyństwa określiłabym na "może być".
Instynkt opiekuńczy odzywa się we mnie na widok rannego zwierzaka
(kocham zwierzaki) - zapewniam Cię Flyer, że to coś innego, mimo że
też prawie fizycznie czuję ich ból.
pozdrawiam
Natek
|